Postawiono na efekty specjalne (niskich lotów), głupkowate teksty które nie wiem co miały ze sobą nieść? Na pewno nie śmiech. A ten... romans - PORAŻKA.
O wojownikach Red Skulla to już nie ma co mówić, niby elyta, a przegrywali wszystko co możliwe- z najnowoczesniejszą bronią (która również jest śmieszna)
Żeby była jasność, K. America nie umywa się do Iron Mena, który był po prostu profesjonalnie nakręcony, z dobrą grą aktorską i sensownymi efektami.
uważam, że pierwsza połowa Kapitana była na prawde dobra, myślę, że to można zarzucic prawie każdemu herosowi(głupkowaci przeciwnicy) , ludzie odbierają tak kapitana bo był Oldshool, 2 wojna światowa walka z III rzeszą a nie z super złoczyńcą, do pewnych rzeczy trzeba podejśc z dystansem
Iron Mena oglądałeś? Kreacja Roberta D. J. jest zdecydowanie lepsza od tej... Chris Evansa, a to bardzo ważne, ponieważ jeden i drugi film są o superbohaterach, więc muszą ze sobą nieść prawdziwość i ten błysk. W Kapitanie A. się to wszystko nie kleiło. Ja nie oczekuje po takich filmach jakieść niesamowicie zawikłanej histori, bo może być prosta, luźne wątki, humor, ale ma to współgrać.
Jestem świeżo po K. America 2- jeszcze gorszy, cały film to typowy amerykański jednosezonowiec, 3/10