Facet w kalesonkach biega sobie po mieście, po lesie i broni amerykańskich wartości. Fabuła przypomina trochę "arcydzieła" kampanii przedwyborczych. W polskiej wersji widziałbym posła Biedronia w błyszczących jak psu jajka leginsach, z różowym mieczykiem i programem wyborczym zamiast tarczki.
Film dobry na zatwardzenie i inne choroby układu pokarmowego.