Niestety ale Disney tym razem się nie popisał. "Camp Rock" zawodzi praktycznie pod każdym względem. Ile można oglądać filmów, w których młoda nastolatka udaje kogoś kim nie jest chcąc się przypodobać rówieśnikom. Przez cały film pogrąża się w kłamstwach, a kiedy prawda wychodzi na jaw, WSZYSCY(mimo tego, że miała kontakt z 6-7 osobami) na obozie się od niej odwracają. Oczywiste jest, że na końcu nagle wszyscy jej wybaczają i film kończy się piosenką. Wszystko jest tu przesłodzone włączając fabułę, bohaterów ich wygląd i zachowanie. Jeżeli chodzi o muzykę. Piosenki są całkiem chwytliwe i ciekawie ich się słucha ale film nazywa się CAMP ROCK a rockowej muzyki raczej nie uświadczysz. Jeżeli chodzi o aktorstwo - jest to najsłabszy punkt tego filmu. Młody aktorzy po prostu nie umieją grać. Bracia Jonas są piosenkarzami, a w rolach aktorów raczej sobie nie radzą. Główna bohaterka wypada słabo, z resztą tak samo jak reszta młodej ekipy. Najgorsze jednak w tym filmu jest to, że aktorzy nie poruszają ustami zgodnie z tekstem piosenek, również gra na instrumentach się nie pokrywa z tym co słyszymy. Jest to praktycznie nie do zniesienia. Ogólnie rzecz biorąc film kierowany do młodzieży w wieku 11-14 lat. Dla mnie jest to promo Jonas Brothers.
Nie wiem czy zwróciłeś uwagę na to, że wszyscy się odwrócili, bo została zwyzywana po koncercie na którym był cały obóz.
Kto powiedział, że wszyscy jej wybaczają?
Wystąpiła w Finale, bo Tess odwołała kłamstwo. Shane był w niej zakochany, więc nic dziwnego, że tak się zachował. A co z resztą?
Film kończy się piosenką... jak prawie każdy musical. Co w tym dziwnego, nie wiem.
Co do nazwy to się zgadzam, liczyłam na coś bardziej rockowego.
Brak synchronizacji jest rzeczywiście tragiczny, nie wiem jak można było w ogóle wypuścić tak przygotowany film.
11-14? Czemu akurat taki przedział?
Promo Jonas Brothers... jakoś ja tak tego nie widzę. Po prostu kolejny filmik Disneya do produkowania młodych aktorów, których 'lekko' nie idzie.
Chociaż jak tak się teraz zastanowić...
to JB są głównym punktem do reklamy. I jedynym punktem wartym uwagi.
Piosenki są zdecydowanie najlepszym aspektem filmu. Mimo licznych wad film oglądało mi się dosyć przyjemnie. Fakt Demi Lovato i Jonas Brothers nie popisali się aktorstwem ale podobała mi się gra Alyson Stoner (chyba jedyna;])Pozostaje mieć nadzieję że Camp Rock 2 będzie bardziej dopracowany
Zgadzam się! Ściągnęłam sobie ten film, ponieważ obejrzałam zwiastun. Zwiastun świetny, film okazał się kompletną klapą. Strasznie wkurzał mnie wymuszony uśmiech głównej bohaterki i jej kiepskie granie. Piosenki fajne, choć po tytule spodziewałam się czegoś rockowego. Piękni główni bohaterzy, ratują ten film, ale tylko wyglądem. Film sprawia wrażenie, że producenci na siłę chcieli zrobić konkurencję dla HSM (którego niecierpie).
A macie jakieś informacje o drugiej części Camp Rock?
A mnie się podobało, nie wiem czy bardziej od HSM, ale całkiem niezły :-) Trzeba przyznać, że synchro faktycznie tragiczne, ale po za tym to po prostu niezbyt ambitny film na wakacje. Ogląda się bardzo miło :D
to, że jest to mało ambitny film wiedziałem od razu bo powstał a fali popularności HSM. Ale nie spodziewałem się, że Disney wypuści coś takiego. Tęskno czasem za filmami Disney'a które były naprawdę dobre jak np. "Hokus Pokus" czy nawet "Even Stevens Movie" ("Świat Nonsensów u Stevensów").