Próba wskrzeszenia tego żywego trupa, jakim jest gatunek wampiryczny. Jordanowi udało się
udowodnić, że ta metafora jest nadal nośna i wciąż może być użyta w sposób poważny, pomimo jej
całkowitego zbanalizowania przez współczesną nastoletnią popkulturę. Bardzo podobał mi się wątek
feministyczny - szkoda, że nie został bardziej wyeksponowany. Mój opór budzi jednak brak
wampirzych kłów - jestem do nich przywiązany. ;) Poza tym film ma fajny klimat, co jest zasługą
dobrych zdjęć i świetnej muzyki. A Gemma Arterton jest naprawdę oszałamiająca - choć osiąga to
nie tyle zdolnościami aktorskimi, co wyglądem. A miało być w duchu feministycznym!