Masz rację. Bardzo sie zestarzał. Powiedziałbym nawet, że był płaski i nieciekawy. Jedynie ten stareńki klimat go trochę ratuje. Rola psychopaty natomiast, wydawane przez niego odgłosy, rozbawiły do bólu. :D

Ja pozwolę sobie nie zgodzić się z twoją opinią. Film się zestarzał? Nie wydaje mi się, ostatnio włączyłem sobie na DVD i oglądało mi się tak samo dobrze jak kilka lat temu. Czego oczekiwałeś? Akcji w style Seagala? Nie, to nie ten rodzaj filmu. Tak samo jakbyś powiedział, że "Ojciec Chrzestny" się zestarzał. "Brudny Harry" jest klasykiem swojego gatunku, podobnie jak "Godfather" swojego. Oczywiście, porównując go do dzisiejszego kina akcji można odnieść wrażenie, że film z Eastwoodem jest przestarzały. Mi z tych starych filmów sensacyjnych najbardziej do gust "Dirty Harry" przypadł, jego kontynuacji to nie to samo.

A byłbyś łaskaw wskazać mi tytuły tych o wiele lepszych filmów sensacyjnych lat 70 i 80 - tych. Uwielbam Brudnego i chętnie obejrzałbym filmy, które biją go na głowę.

A widzisz, jednak to "Brudny Harry" był pierwszy. I przyznam się, że dopiero teraz oglądałem go pierwszy raz (jeszcze wiele klasyków przede mną;), ale zrobił naprawdę dobre wrażenie. O słynnym tekście "You've got to ask yourself one question..." słyszałem już wcześniej, ale teraz dopiero poznałem, dlaczego jest taki kultowy. Może oglądając go już xx raz wydaje się coraz to starszy, ale za pierwszym razem to poezja.
pozdro

oglądałem ten film z 10 razy i zawsze odkrywam nowe smaczki, on się nie starzeje, ponieważ to jest wzorzec do którego powinny dążyć wszystkie kryminały jakie istnieją, słynny tekst "I know what you're thinking. "Did he fire six shots or only five?..." to jedna z najlepszych kwestii w historii kina są inne dobre jednak ta jest moja ulubiona.