Strasznie sie uśmiałam! Jedną z moich ulubionych scen jest ta, w której Bruce idzie ulicą tuż po otrzymaniu mocy i leci ta piosenka ,,I have got a power''. I jak temu facetowi małba z tyłka wyszła :p
Taq scena po prostu rzadzi. Smieszna jest tez ta scena jak Bruce powiekszyl piersi swojej dziewczynie i ona pozniej sie go pytala czy one "przypadkiem" nie sa wieksze.
Super film;)
8/10
Cudowny film, z polotem. Carrey oczywiście wymiata, ale Freeman też zagrał bardzo dobrze ;)
a mnie najbardziej śmieszył pies (Sam) korzystający z kibelka:))) rewelacyjna komedia!
Zgadzam się ^^ film pierwszorzędna klasa, ten aktor rozbawi każdego :D widziałem go już z "n" razy i zawsze się śmiałem :D
Również się zgadzam ;]
Jim Carrey rządzi!
A film można oglądać bezprzerwy.
Jedna z moich ulubionych scen:
Kiedy Bruce ma przeprowadzić swój pierwszy wywiad na żywo i dowiaduje się,że Evan zajmuje miejsce nowego prezentera w studio.
Tak, scena jest świetna. Mnie podoba się jeszcze scena, gdy Bruce "kieruje" Evanem, gdy ten prowadzi program na żywo w telewizji.
Mnie powaliło rozstąpienie się pomidorówki :D
Buhahaha, bomba! :D
Az dziw, że nie posypały się protesty środowisk katolickich.
Mnie też najbardziej rozwaliła pomidorówka :D I jeszcze ta 'plaga egipska', którą Bruce poszczuł dresiarzy ;)
najlepsza była scena z pomidorówka albo jak bruce przeglądał modlitwy na yahwey! a odpowiedz najlepsza: TAK
Najlepsza była zdecydowanie scena gdy Bruce kierował głosem Evana i gdy Grace wchodzi po kawę a w telewizji oferują gratis film "Spoć się z Bruce'm"...
Ryłam ze śmiechu przez większość filmu...
ten film jest po prostu świetny ! ; D
pomidorówka i to jak Bruce kieruje Evanem... wg mnie najlepsze ;P
ale cały film był doskonały, śmiałam się na okrągło i śmieję się za każdym razem, kiedy to oglądam ; )
Jim = udana komedia. Nie znam śmieszniejszego aktora. Płakać można do bólu, niestety filmy na jeden, góra dwa razy do obejrzenia(moja opinia, rozumiem, że możecie sie nie zgadzać)
chyba muszę obejrzeć go jeszcze raz. widziałem dawno temu i wtedy jakoś niespecjalnie przypadł mi do gustu.
jeden z najlepszych filmów Jima Carrey'a jak podkładał głos pod Evana xD chyba nie moge wyobrazić sobie śmieszniejszej sceny.