W pewnym sensie zgodzę się z Tobą, wizualnie niezbyt pasował jako ojciec dzieci, mąż.

Akurat co do instytucji uznania osoby za zaginioną, to wiadomo w różnych krajach są różne przepisy prawne, ale np. w wypadku katastrofy lotniczej tudziez na morzu krótszy jest proces uznania takiej osoby za zmarłą, niż w wypadku 'normalnego' zaginięcia no i do tego dochodzą przepisy wojskowe, w takich wypadkach też nie jest wymagane odnalezienie ciała, więc nie jest to raczej jakis błąd w fabule.

tak,oczywiście,że są przepisy obowiązujące,ale obowiązuje jakiś czas,przynajmniej do zakończenia działań wojennych,a tutaj rach ciach,to nie takie proste uznać kogoś za zmarłego w świetle przepisów nawet tak w specyficznej sytuacji jaką jest wojna

Gdyby znowu było tak jak byś chciała tzn. aby poszukiwania trwały dłużej, film by się wydłużył i mogę się założyć, że opinie były by jeszcze bardziej negatywne... "Bardzo dobry ale długi. Męczyłem/ am się".

a Ty z pewnością jesteś wszechwiedząca w tej dziedzinie...

a żebyś chłoptasiu wiedział,akurat takie sprawy mnie interesują,prawo wojenne to bardzo ciekawe zagadnienie...;p