Po obejrzeniu tego filmu każdy jednoznacznie może stwierdzić, że Zbigniew Religa był szaleńcem z wybujałym ego, alkoholikiem, narkomanem, seksoholikiem, szowinistą. Nie szanował nikogo ani rodziny, ani żony, ani współpracowników, a swoje chore ambicje zaspokajał zabijając pacjentów przez nieudane eksperymenty na nich, na pewno będąc nie raz pod wpływem alkoholu. Do tego ryzykant i pirat drogowy, który jeździł po pijaku ryzykując zabójstwo na drodze. Dobrze, że już nie skrzywdzi nikogo.