Ale nie takie, których pożądałem. Strach i gra umysłu była. Ostatnia scena trzymała w bardzo dobrym napięciu, spodziewałem się mocnego krzyku i twarzy czarownicy.
Dałbym 6 solidną za napięcie.
Siła tego filmu polega właśnie na tym, że widz obserwuje, strach i panikę głównych bohaterów i musi sobie wyobrażać, co oni czują i widzą. Gdyby pokazali twarz czarownicy, film straciłby swoją moc.
Pozdrawiam
No jak widac trzeba dorasnac do tego filmu, ogladaniw w kolko tanich horrorow klasy B nie ksztaltuje wrazliwosci na takie doznania kiedy trzeba zaprzegnać do dzialania odrobine wyobrazni zeby poczuc strach, 2 czesc juz nie miala tego klimatu a szkoda :)
Myślę, że nie dorosnę do tego filmu nigdy. Bo to trochę złe pojęcie "dorosnąć". Jak napisałem wyżej, emocje wywołuje ten film, ale nie na najwyższym poziomie. Być może dlatego, że nie oglądam często horrorów.
Tak, rzeczywiście identyfikowałem się z bohaterami i próbowałem się wkręcić w ten film. Nie udało się.
Cóż nic ci na to nie poradzę. Ja nie miałem problemu, żeby poczuć ciarki na plecach. A poza tym nadal uważam, że pojawienie się jakiejś wiedźmy zepsułoby film.
Pozdrawiam
Rzeczywiście stwierdzenie "musisz dorosnąć do filmu" jest tutaj nie do końca na miejscu, choć w wielu wypadkach ocena będzie miała istotny związek z wiekiem.
Jest to pierwszy tego typu horror, który osiągnął jakąś popularność i w czasach kiedy on wyszedł, Dla ludzi którzy oglądali ten film w tamtych czasach jest zupełnie innym przeżyciem niż obecnie.