Pomysl nie jest orginalny, ale nie to w tym najgorsze. Poprostu film zaprzecza sam sobie. Spieprzyli niesamowicie, co tu ukrywac. Zrozumilabym jeszcze gdyby to sie dzialo w umyśle, wyobrazni, tak jak "Tożsamość", ale ze niby w rzeczywistosci? Poprostu to jest idiotyczne. Widocznie ten caly rezyser i scenarzysta mial bardziej popieprzone w głowie niz jego morderczy bohater.