http://www.empireonline.com/500/
Własnie wyczaiłem ta listę !!
LEbowski jest wysoko !! strasznie jak dla mnie , zaskoczony byłem !! 43. to dobre miejsce !!
Lista dość dziwna, bo Północ - północny zachód na 98, a Dark Knight na 15, niemniej faktycznie cieszy wysokie miejsce Lebowskiego, and I'm talkin' about the Dude here :P
zielona mila 331, forrest gump 240, lot nad kukułczym gniazdem 105, a toy story 99 - delikatnie mówiąc głupia lista, ale przynajmniej ojciec chrzestny jest pierwszy!:)
Hahahaha Superman (2006)na 496 miejscu przecież ten film nawet nie zasługuje być w żadnej liście no chyba że najgorszych filmów:D.Lista jest strasznie głupia chyba jakis nastolatek ją stworzył Indiana Jones 4 wyżej od pełnego magazynku a forrest gump 240 hahahaha,School Of Rock 188 nie moge!!!!!,memento 173 przecież ten film to klasa sama w sobie wartościowa tyle co złoto!!!!.Moge się zgodzić co do pierwszego miejsca:D
no wlasnie i MIS powinien byc w pierwszej 10 conajmniej;D i nie zartuje w tej chwili.. MIS to klasyka sama w sobie film zloto etc.
Myślałem, że padnę, jak zobaczyłem ten ranking.
Dziwne, że Zmierzch nie zajął pierwszego miejsca, a Harry Potter drugiego...
O, w mordę! Przejrzałem to. Faktycznie dziwna lista! Uśmiałem się, jak na dobrej komedii...:-)
"The Big Lebowski" na pewno nie zasługiwał na tak wysokie miejsce (w końcu, jak "all time", to "all time"), ale mimo wszystko zobaczenie go na pozycji 43. dostarczyło mi bardzo pozytywnych odczuć.
Takie filmy, jak School of Rock, Superman, Indiana Jones and the Kingdom of the Crystal Skull, The Incredibles, Grease czy Life of Brian wzbudziły moje politowanie. Co się zaś tyczy Godfathera, to ten ostatni ma obowiązek być bardzo wysoko, ale ja bym osadził go nieco niżej, choć o to akurat nie mam do autorów pretensji. Należałoby raczej powypierdalać kilka nowych "mega(s)hitów" i zamiast nich wstawić więcej starych filmów noir (!!!), eposów czy westernów oraz dzieł Peckinpaha, Hitchcocka i Kurosawy (dobrze, że przynajmniej Straż przyboczna była wysoko), a wiele z tych, co już są - przesunąć o kilka-kilkaset miejsc wprzód. Oczywiście, gdyby twórcy tej listy byli Polakami, w pierwszej dziesiątce powinien się znaleźć Rękopis znaleziony w Saragossie, w pierwszej setce - Miś, Potop, Lalka i Zezowate szczęście, a poza nią: Psy, Medium, Danton, Wesele, Ziemia obiecana, Wielki Szu, Sanatorium pod klepsydrą, Baza ludzi umarłych, Krzyżacy, Faraon, Przesłuchanie, Seksmisja i ewentualnie Dzień świra, ale wiem, że na anglojęzycznym top 500 nie ma dla nich miejsca, chyba, że jakimś cudem pojawiłby się jeden, i to w zajebistym ogonie. A szkoda... Te wymienione są żywym dowodem na to, że w polskim kinie też można znaleźć coś dobrego, choć "Dzień świra" momentami działał mi na nerwy.
Wracając do pierwszego miejsca "Godfathera", jakimkolwiek arcydziełem by nie był, muszę powiedzieć, że na miejscu twórców listy, wyprzedziłbym go paroma najprawdziwszymi majstersztykami, przedstawicielami kina bezwzględnie najwyższej próby. Są to ("Rękopisu..." nie liczę :)):
-Apocalypse Now
-Taxi Driver
-Blade Runner
-Le Samourai
-Citizen Kane
-Chinatown
-Le Cercle rouge
-The Big Sleep
-The Third Man
-The Maltese Falcon
-Once Upon a Time in America
Gdyby do tych dorzucić dwie pierwsze części "Godfathera" i ten nieszczęsny Rękopis, a także filmy: "Pulp Fiction" Tarantino, "The Killing" Kubricka, "Double Indemnity" Wildera, i zupełnie zapomnianego "Hammetta" Wendersa, mamy kwintesencję dobrego kina (chyba zresztą widać, że lubię noir).
Ps.: Twórcy tego top chyba chcieli trafić do zwykłych zjadaczy chleba, którzy po obejrzeniu jakiegoś komercyjniaka w TV z pilotem pod dupą na kanapie, będą się mogli chwalić: "oglądam kino z górnej półki".
Do tych, których umieściłbym przed Godfatherem:
-The Passion of the Chtist
-One Flew Over the Cuckoo's Nest
To także majstersztyki. I, jako Polak, muszę wrócić do "Rękopisu...".
Ps.: z tym "Samurajem", to przesadziłem, bo film, pomimo swego geniuszu trochę się zestarzał, zamiast niego dałbym prędzej np. "Papillona" - to jest film!
Świetna lista. Dużo lepsza niż Filmwebowa miejsca od 47 w dół zajmują same ale to same klasyki. I nie ma tam w zasadzie żadnych pomyłek
Niektóre pozycje wydają mi się byc śmieszne (Transformers przed "Zieloną milą", Romeo i Julia zaraz przed "To nie jest kraj dla starych ludzi" i "Leon zawodowiec", o za wysokich pozycjach "Władcy pierścieni" nie wspominając), poza tym w miarę ok. Cieszą wysokie miejsca "Gorączki", "Terminatora 2", "Mrocznego rycerza", "Taksówkarza", "Pulp Fiction", "Skazani na Shawshank" czy też zwycięstwo "Ojca Chrzestnego"... ogólnie rzecz biorąc, ostatnia 50 bardzo dobrze dobrana.
''To nie jest kraj dla starych ludzi'' na #228 - rzeczywiście trochę za nisko, choć i tak jest to znacznie lepiej niż na Filmwebie. Nie miej jednak dziwi fakt że ten film został wyprzedzony przez inne, słabsze filmy Coenów: Fargo #198 (choć w tym przypadku, zdania zazwyczaj są podzielone) , Raising Arizona #101 czy właśnie The Big Lebowski #43
Mnie natomiast cieszy że zostały docenione klasyki kina akcji Terminator, Szklana pułapka, Matrix, Aliens, Casino Royal poza tym bardzo wysokie miejsce filmów Spielberga a w szczególność Szczęk i Poszukiwaczów zaginionej arki.
Mnie dziwi tak odległe miejsce Zielonej Mili. Prócz Trzech kolorów to są jakieś polskie filmy?