Zgadzam się z Tobą.
Tak po*ebanego filmu jeszcze nie widziałem. Reżyser chciał chyba zrobić coś w stylu "Requiem for a Dream", ale nie wyszło mu to za dobrze, za to doskonale pokazał skąd biora się patologie, dewiacje i zboczenia.
Według mnie film może się podobać osobom tak samo pier*olniętym jak bohaterowie. Może dlatego mi się nie spodobał bo po prostu nie trawie takich ludzi - psycholi, którzy uważają się za artystów. Najnormalniejszymi postaciami w filmie dla mnie byli w kolejności: ojciec Augustena, Natalie i Agnes, myślałem, że na koniec wszystko wróci do ładu, ale im bliżej końca tym gorzej (dla mnie).
Nie mogę sobie wyobrazić takiej sytuacji w prawdziwym życiu, a jednak coś takiego się wydarzyło.
Jak lubisz zboczenia i chore klimaty to jest to film dla ciebie, jeśli nie - odpuść sobie ten film będzie dla ciebie 2-godzinną męczarnią.