Film nie wart energii przeznaczonej na dotknięcie pilota. Historia o niczym z kiepskimi zdjęciami,
aktorstwem i muzyką. Książka może o czymś mówi, film niestety nie
Zgadzam się niestety. Dałam 3. Nie chce się wierzyć, że mógł to nakręcić człowiek, ktory był twórcą Kronik portowych czy Co gryzie Gilberta Grape'a? ..... Nie wiem czy to wiek dopadł reżysera czy co? Film obejrzałam przypadkowo, zerknąwszy na nazwisko Hallstroma. Dopiero tu na forum doczytałam, ze to na podstawie Sparksa..... Już sięganie po tego typu książczydła (słowo literatura nie przejdzie mi przez klawiaturę przy tym autorze), świadczy o tym, że z Hallstromem nie jest dobrze. Beznadzieja.... Przez litość dla niego nic już nie napiszę o grze aktorów, fabule, etc. Zresztą i tak nie ma o czym pisać. Dno.