Jako kobiecie, ciężko było mi przeżyć I-szą połowę filmu, gdzie dominowały sceny gwałtu i
przedmiotowe traktowanie, natomiast druga jest dla mnie obrazem potężnej siły wynikającej z
zemsty po upokorzeniu, przemyślane pułapki i wykończenie oprawców. SPRAWIEDLIWY film :)
Polecam, lecz to jeden z tych do których nie chce się wracać...
własnie obejrzałem i zgadzam się w 100 procentach. Swoją drogą liczyłem, że szeryf będzie bardziej cierpiał ostatnie morderstwo troche za "przyjemne". :P
Zgadzam się, a to właśnie szeryf okazał się największym bydlakiem. Z jednej strony kochany mąż i ojciec, z drugiej podły gwałciciel ...
zemsta to niskie uczucie. nie ma nic wspólnego ze sprawiedliwością. miała film z kamery = miała wszystko. nie musiała się zmieniać w takie spodlone stworzenie jak oni.
Wyjątkowo infantylny komentarz. Na sprawiedliwość to liczą tylko wyzbyte wyobrażni panienki. Gdyby każdy odpowiedział na krzywdę jak bohaterka filmu to gwałtów by nie było. Każdemu gwałcicielowi należy obciąć jajka w jak najboleśniejszy sposób i to jedyna odpowiednia metoda.
to właśnie była sprawiedliwość - konkretna kara za konkretny czyn. A nie żenująca sytuacja, kiedy ofiara gwałtu musi zeznawać w sądzie w obecności śmiejących się jej w twarz zwyrodnialców, którzy na parę lat trafią za kratki, gdzie oczywiście MUSZĄ być humanitarnie traktowani. A jak wyjdą , zabawa zacznie się od nowa. Takiej "sprawiedliwości" ja nie kupuję...
niezły film, choć trochę mało prawdopodobny motyw zemsty
nie obejrzałabym go drugi raz, chyba, że pomijając sceny gwałtu
Również się zgadzam. Przyszło mi na myśl jedno - trzeba być hardcorem by to nakręcić i hardcorem by to oglądać.
I owszem, nie jest to film, do którego się wraca.