Kilka lat temu miałam pierwsze, nieudane, podejście do tego filmu. Wytrzymałam może z kilkanaście minut i nie miałam ochoty oglądać więcej "drewnianej" Dallas. Niedawno dałam filmowi drugą szansę i jestem zaskoczona tym, jak go odebrałam. Wzbudził kompletnie skrajne uczucia, ale jak na erotyk, w tej właśnie warstwie - erotycznej, sprawdził się według mnie przepysznie. Słusznie krytykujący ten film: za płytki scenariusz, słabe dialogi, jakość aktorstwa, brak dramaturgii, czasem kulejący montaż, mają całkowitą rację. Dla mnie jednak, jest w nim coś, czego bardzo często mi brakuje w przedstawianiu międzyludzkich relacji - niezaprzeczalna, niesamowicie ekspresyjna chemia, którą stworzyły "drewniana" Dallas i szalenie seksowna Jaśmin :) To nie tylko ładnie sfilmowany i wiarygodnie wyglądający seks, ale świetnie uchwycone emocje, które silnie działały na moją wyobraźnię. Aktorka grająca Jaśmin była w swej roli wiarygodna i szczera. Wyborów jej postaci nie oceniam, choć rozumiem.
Początek filmu był beznadziejny, końcówka dla mnie dziwna i jakby dolepiona na siłę, ale sam środek, poznanie dziewczyn, wzajemna fascynacja, erotyzm i rosnąca więź emocjonalna, która po prostu urodziła się między nimi niespodziewanie, nagle, w szalonym tempie i została z nimi w ich sercach i umysłach - myślę, że na zawsze, to było pokazane wystarczająco dobrze, żebym mogła to sama poczuć. Bardzo podobał mi się dzień sobotni (chyba), który spędziły razem poza domem. Także to, jak się zakończył. Dodatkowo było w tym filmie kilka niuansów, które podziałały na mnie w sposób nostalgicznie miły, przywodząc w pamięci coś, co było mi kiedyś bardzo bliskie (jak choćby sylwetki w lustrze przy łóżku:). Cieszy mnie, że druga szansa dana filmowi dostarczyła mi tylu pozytywnych myśli i z pewnością nie był to ostatni seans. Film jest słaby, ale jest w nim to COŚ, co zasługuje u mnie na wyróżnienie.
wow, ciekawa recenzja ;) też mam takie odczucie, że "film jest słaby, ale jest w nim coś" ;)
Mnie najbardziej podobała się scena w wannie (gdy Jasmine użyła prysznica i "odleciała". Wyglądała wtedy bardzo naturalnie, pamiętam takie obrazy z własnego życia z poprzednią partnerką). Druga świetna scena była, kiedy Dallas użyła strapona i wzięła Jasmine od tyłu - najmocniejsza scena erotyczna i ogromne zaskoczenie, że zagrała to tak naturalnie. Jako erotyk film jest świetny. Jako dramat - już gorzej niestety. Na duży minus dodałbym to, że ukazano dwie kobiety (właściwie Jasmine była biseksualna, według mnie), które łączył tylko silny seks i pożądanie. W mojej opinii nie była to miłość. O wiele lepszym filmem pod tym względem jest "Nie potrafię inaczej", gdzie miłość dwojga kobiet ukazano bardziej subtelnie.