"Sezony" to komedia o miłości z Łukaszem Simlatem w roli egocentrycznego aktora, który musi zmierzyć się z nieoczekiwanym rozpadem długoletniego związku. To uniwersalna historia o relacjach, rozgrywająca się w pełnym absurdów świecie teatru. Akcja toczy się podczas trzech różnych spektakli - życie prywatne bohaterów miesza się z rzeczywistością sceny a trudnym emocjom towarzyszy zaskakujący humor.
Skojarzenia z "Boscy", "Historią małżeńską", Bergmanem, ale też z Bareją..
Mocno śmieszy, a jednocześnie porusza i przekonująco pokazuje napięcia i dramaty (Łukasz Simlat - mistrzostwo świata) człowieka, aktora..
Świetny pomysł na splecenie życia prywatnego z życiem scenicznym.
Zaskakujące zwroty akcji. Widz...
Byłam na filmie przypadkiem, podczas festiwalu w Trójmieście. Po seansie odbywało się spotkanie z widzami. Zazwyczaj unikam takich wydarzeń, bo są dla mnie krępujące, gdy padają pytania z sali, i nieszczere, gdy prowadzący zadają swoje pytania. Jednak tym razem kuzynka chciał zostać, a że mi się film bardzo podobał i...
więcejTen Simlat to jest mistrzunio. Obczajcie to - samemu będąc aktorem wchodzisz w rolę aktora, który w ramach jednego filmu wchodzi w różne role, które gra ten właśnie aktor, i jeszcze przerzuca przez to wszystko emocje głównej postaci. Mózg zlasowany i ręce same biją brawo.
Rzadko śmieję się na głos w kinie, a tu zdarzyło się to nie raz :)
Widać, że twórcy znają środowisko teatralne od podszewki, bo z ekranu bije prawda, dzięki której film jest zarówno zabawny, jak i wzruszający. Problem głównego bohatera - wejścia w rolę, gdy w prywatnym życiu wszystko mu się sypie - budzi...