No może nie jast aż tak źle, ale jest słabo. Val Kilmer nie pasuje do roli
Brucea Wayna, przy Keatonie wypada zbyt sztucznie i plastikowo, jest zbyt doskonały. Pozatym w filmie brakuje klimatu takiego jak u Burtona. Ale jednak ma swój urok, chyba tylko dzięki Jimowi Carreyowi, gdyby nie on to była by kompletna klapa.
Moja ocena filmu: 3-