Ale bez fajerwerków i nie tak absorbująca jak "Szpieg". Za mało sterującej akcją zimnej i
bezwzględnej logiki, a nieco za dużo serca.
Niemniej PHS to wyższe stany aktorstwa. Mam wrażenie, że to pod niego ustawiony był ten film. Na
tle dość ogólnikowo nakreślonych postaci jego rola była sycącą delicją.