Niestety. Fabuła jest tak beznadziejna, akcja tak powolna (a jestem wielkim fanem "Szpiega", gdzie też za szybka nie była) i irracjonalna, że nawet jak zwykle rewelacyjny - śp. Seymour Hoffman nie był w stanie uratować tego filmu. Reszta ekipy zdecydowanie w jego cieniu. Szkoda, bo zapowiadało się na arcydzieło, a w wyniku słabego scenariusza skończyło się totalną klapą (mimo nawet niezłego zakończenia).
o nie nie, w porównaniu do książki to ten film to TORPEDA.. książka była tak nudna, że przebrnięcie przez nią świadczyłoby o wręcz szalenie konsekwentnym czytelniku
chyba fabuły nie sczaiłeś? Z resztą w innym topicu, dwóch userów Ci ją wytłumaczyło, ale Ty wciąż brniesz twierdząc, że jest irracjonalna. Scenariusz nie jest wybitny, jest bardzo dobry, rusza powoli, z wolna ukazując pracę wywiadu, aby w momencie pojawienia się pieniędzy (i korzyści jakie może z niej uzyskać Gunter), nagle przyspieszyć, kończąc niebanalnym finałem. Wszystko w scenariuszu ma ręce i nogi, zazębia się i jest racjonalne. Jesteś zbyt surowy albo nie oglądałeś uważnie.
Albo mi się po prostu nie podobała fabuła, bo była bezdennie nudna i słaba. Tam do sczajania niewiele było. Podejrzewam, że nawet fani M jak Miłość widzieli bardziej skomplikowane opowieści w którymś odcinku