Perła i kamień milowy kina fantasy! Dość powiedzieć że w obrazie Bretta Pipera pobrzmiewają wyraźnie nuty takich klasyków SF jak "Zaginiony świat" z 1925 roku, "Czerwona Sonia" z Brigitte Nielsen czy "Walka o ogień" Jean-Jacques'a Annaud'a. Do elementów wyróżniających ten film na tle postapokaliptycznego kina schyłku XX wieku należy z pewnością nowatorska praca kamery i absolutnie awangardowe prowadzenie aktorów, które stało się prawdopodobnie kanwą ogłoszonego w 1995 roku manifestu Dogma. Fenomenalne kreacje aktorskie poruszą do głębi i wprawią w osłupienie każdego widza. O przełomowym znaczeniu tego filmu dla światowej kinematografii niech zaświadczy choćby to, że jednoznaczne inspiracje "Barbarzyńską Nimfomanką" znajdujemy w powstałej jedenaście lat później monumentalnej ekranizacji trylogii "Władca Pierścieni" Petera Jacksona. To po prostu trzeba zobaczyć!