Niestety udało mi się zobaczyć tylko fragment filmu, ale już reżyser mnie zauroczył. Zauroczyło mnie to jak umiejętnie potrafi mieszać komedię z dramatem nie popadając w schemat. Zauroczyło mnie również to, że dobrze wie o czym chce robić film: o śnie. Amerykański sen, sen w sensie dosłownym, sen jako marzenie. Mam nadzieję, że uda mi się niedługo obejżeć film w całości