film jest naprawde ładny niemam rzadnych zastrzerzeń do niego .mam nadzieje że niedługo wyjdze ,,Anaztazja 2''
Anastazja 2 by sie przydała... :) Film mi sie podobał strasznie.... Ostatnio ciągle go oglądam... :P
No, "Anastazja" pozostawia po sobie pewien niedosyt. Wiadomo, że Rasputin nie żyje, Anya i Dimitri planują ślub (i płyną statkiem po Sekwanie - ale gdzie? na jak długo? po co?), a Bartok znajduje dziewczynę. Ja jednak chciałabym się dowiedzieć, co będzie potem. No, ale nie mamy co liczyć na drugą część, niestety. Mimo wszystko myślę, ze nic nie pobiłoby pierwszej. Jak dla mnie, z tą bajką może równać się tylko "Titanic" (ale film oczywiście), chociaż i tak wolę historię Anastazji.
Ja też oglądam ją non stop. Poluję na wersję TVP, z Joanną Trzepiecińską, i tą oryginalną, angielską. ;] I nie wiem czemu, ale ta bajka jakoś mi się nie nudzi, jakbym cały czas oglądała ją na nowo. A przy "At the beginning" aż mi się chce płakać, taka jest piękna, jak zresztą wszystkie inne. Szkoda, że nie ma polskiej wersji tej piosenki, chociaż i tak oryginalne najlepsze. xdd