Moim zdaniem był to film psychologiczny a nie komedio dramat. Kto jest za?
Niby czemu? Ja się kilkukrotnie nieźle uśmiałem, i to lepiej niż na niejednej stricte komedii.
Jak najbardziej się z tobą nie zgadzam - dla mnie to też komediodramat. Podziemny krąg, Źródło, Drabina Jakubowa, Przerwana lekcja muzyki, Lot nad kukułczym gniazdem - to są filmy psychologiczne. Subtelna różnica?
Moim zdaniem wiele filmów zawiera wątki psychologiczne, mniej lub więcej uwidocznione. Co więcej- życie to jedna wielka psychologia, w tym filmie też. Niespełnieni zawodowo i rodzinnie rodzice, mężczyzna ukrywający swoją homoseksualność, dzieci, które mając nieszczęśliwych rodziców nie mogą być szczęśliwe, szukają wsparcia, zrozumienia w różny sposób. Życie, przemijanie, radzenie sobie z tym- dla mnie wszystko to psychologia:)