Osobiście nie mam za bardzo problemu że jest Nowy York (Chociaż akcja mogła dziać się w Polsce, bo zagranicznemu widzowi by pokazała jak wygląda Polska). Ale szkoda że zmienili. Adasia na Adę bo mogli stworzyć własną żeńską postać. A nie po prostu zmieniać płeć Adasiowi.

Już Netflix ,,zdziewczyńczył'' bohatera. Przecież w jego filmie ,,Pan Samochodzik i templariusze'' występuje Wiewióra jako właśnie dziewczynka podczas gdy w książce Nienackiego Wiewiórka to chłopiec.

No tak Polacy, robią film na podstawie kultowej Polskiej książki ale akcja toczy się w Nowym Yorku.

Wyobrażasz sobie, że Amerykanie robią ekranizację np. Tomka Sawyera Twaina i umieszczają akcję tego filmu w Warszawie?

A zwiastun jest raczej nijaki. Klimat ma się nijak do Akademii Pana Kleksa Brzechwy, choć wizualnie przynajmniej trailer faktycznie jest nieźle (jak na polski film) zrobiony.

Rzygam już USA, tak jak kiedyś rzygałam obowiązkowym filmem radzieckim w każdy poniedziałkowy wieczór. Podróże Pana Kleksa kręcono częściowo w ZSRR, ale twórcy filmu mieli dość przyzwoitości, żeby nie umieszczać jego akcji na obozie radzieckich pionierów.

Zwiastun to przerost formy nad treścią, jakbym oglądał 4 różne filmy w jednym, obym się mylił, ale coś mi się zdaje, że marny scenariusz przykryją nadmiarem efektów specjalnych i szybkimi zwrotami akcji.