Gdy przeczytałam opis filmu wiedziałam że nie mogę mieć do tej produkcji jakiś większych oczekiwań, rozumiem że wersja książkowa była o niebo lepsza, chociaż nie dane było mi poznać jej treść to po komentarzach wnioskuję że reżyser nie wykorzystał pełnego potencjału oryginalnej fabuły co odbiera magię wielu wątków jak i również je zmienia, niestety dzięki temu w oczach widza fabuła staje się naprawdę uboga i płytka. Gra aktorska jest tu prawie na równi z tą z seriali paradokumentalnych, więc radziłabym nie oczekiwać od niej zbyt wiele. Zachowanie przynajmniej głównych bohaterów osobiście mnie samą bardzo odtrąca, dziewczyna momentami nie wie czego chce, bawi się uczuciami i argumentuje jak dziecko, a nasz główny z pozoru "bad boy" wydaje się naprawdę zagubiony we wszystkim co go otacza i w tym cudownie wpasowuje się w koncept tej dziewczyny, bawi mnie czasem zachowanie aktorów, momentami śmiałam się z zażenowania. Film jest zrobiony typowo pod nastolatków i jeśli szukasz jakiegoś luźnego romansidła na wieczór to może jeszcze uda Ci się przy nim nie zasnąć. Bywało gorzej, jednak dla filmowych koneserów może być to droga przez mękę ze względu chociażby na nudne typowo młodzieżowe motywy i mało zaskakujące zwroty akcji, bez głębszych przemyśleń, jednak idealne na babskie "pidżama party".