Widziałem w Gdyni i zrobił na mnie niesamowite wrażenie. Dla mnie najlepszy film Koterskiego. Na seansie, na którym byłem, otrzymał dłuższą owację niż "Kler" i "Zimna Wojna". Sam Koterski mówił, że pierwszy raz był, w pełni zadowolony ze swojego dzieła i czuje, że jest to film jego życia. Trudno mi się nie zgodzić.