PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=200546}

3:10 do Yumy

3:10 to Yuma
7,4 64 628
ocen
7,4 10 1 64628
6,8 18
ocen krytyków
3:10 do Yumy
powrót do forum filmu 3:10 do Yumy

Z ogromnym sceptycyzmem odnosiłem się do samego pomysłu nakręcenia remake'u tego westernowego killera sprzed ponad pół wieku. Z różnych powodów. Najważniejszy to bodajże ten że moim zdaniem pewnych tytułów nie powinno się ruszać. Szczególnie takich które trwale zapisały się w historii kina. A taki jest właśnie film 3.10 do Yumy prawdziwa perła klasycznego westernu. Niezapomniane role, niezapomniany nastrój, niezapomniany film. Teraz 55 lat później na ekrany kin wchodzi nowa wersja. Nie mogłem tego przegapić. Mimo wszystko.

Jaka jest więc ta super-hiper wypasiona, odświeżona, z nowoczesnym zacięciem (i co tam jeszcze co zwykle bajduży się przy okazji remaków) wersja? Ano nie ma rewelacji (nie mogło być) nie ma też tragedii (o tą akurat sporo łatwiej). Jest za to bardzo porządne kino. Z bardzo dobrymi kreacjami aktorskimi i sprawnie przeprowadzoną akcją, bez zbędnych udziwnień. Wiadomo że dzisiejsze kino rządzi się swoimi prawami i pewne elementy musiały być dodane. Film jest zatem sporo mocniejszy i okrutniejszy od pierwowzoru, nie ma aż tak specyficznego klimatu co słynny klasyk ale mimo wszystko pozostało trochę tego "czegoś" co nie pozwala przejść obok filmu obojętnie. To jest chyba największe zwycięstwo twórców. Być może wymusza to sama historia, zubożałego (kalekiego) farmera który za nędzne kilkaset dolarów podejmuje się ryzykownej misji dostarczenia słynnego bandyty na więzienny pociąg odchodzący w stronę Yumy. A może sprawiają to aktorzy którzy nader dobrze spisali się w swoich kreacjach. Russell Crowe jest wspaniały w roli bandyty, zimny morderca z wiecznie przylepionym do twarzy cynicznym uśmieszkiem, a zarazem człowiek o daleko większych horyzontach myślowych niż prymitywni kumple z jego bandy. Niejednoznaczna i nieprzewidywalna postać od początku do końca. Równie dobrze spisał się Christian Bale w roli farmera, w którym narasta wewnętrzny bunt po latach upokorzeń i który oprócz pieniędzy pragnie odzyskać także swoją godność jako człowiek i zyskać szacunek własnego syna. Przez cały film czuje się wręcz jak rośnie cienka nić porozumienia pomiędzy tymi krańcowo różnymi ludźmi aż do dramatycznego i nieco patetycznego finału. Naiwnego może dla niektórych, ale z pewnością nie przesłodzonego i na swój sposób logicznego kiedy uważnie się oglądało film.

Wady ? A jakże, jest kilka "ślepaków". Np. nie mam pojęcia co to musieli być za Apacze że dali się tak podejść białemu :P Naprawdę pocieszne. Niepotrzebne też było (zwłaszcza dla kogoś z jedną nogą) to skakanie po dachach itd. Jest też parę innych , nieco wymuszonych elementów, nie psujących jednak przyjemności z seansu.

Ogólnie udana rzecz.

7/10

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones