Wczesne sceny dość ciekawe, od momentu wyjazdu już tylko gorzej. A ten patos...chyba największy w historii kina. Normalnie dałbym 5/10, ale dwa dodatkowe punkty za Johna Cusacka i (zwłaszcza) Liama Jamesa.
Heh, idąc wyjątkowo do kina ( ze względu właśnie na efekty ) liczyłem, że poczuję namiastkę tych wielkich kataklizmów i faktycznie łódzki IMAX mi to dał. Nie oczekiwał wielkich cytatów, brawurowej roli Kjuzaka ;) owszem był łódi, który wtraNca swoje trzy grosze w swoim stylu ale można się troszkę oderwać od codzienności, newsów o tramwajach grozy, pijanych kierowcach, czy pogotowiu wiozącym śmierć, no ale może to jest wyłącznie spowodowane zamieszkiwaniem miasta włókniarzy. Efekty zajebiste bo to film katastroficzny, reszta amerykańska ;)