Wszystko jest słodkie i zaczerpnięte z innych tego typu filmów - drużyna koszykówki, która wygrywa jednym punktem z gośćmi i to w ostatnim rzucie, czarny charakter, który gnębi innych uczniów i boczny-komediowy wątek przyjaciela głównego bohatera jako deser, który słodzi do mdłości. Kiepścizna!