Sposób poruszania się tygrysa strasznie irytował. Wydawało mi się, że współczesna technologia nie ma już ograniczeń. Tak naprawdę nikt nie musiał powiadamiać widzów, że główny bohater nie miał do czynienia z prawdziwym tygrysem, bo to aż nadto widać. Nie widziałem tego widowiska w wersji 3D, być może trójwymiar łagodzi ten defekt.