ładnie powiedziane

Zgadzam się. To nie jest kino akcji tylko po prostu kiepski film.

Znaki mi się podobały, a po Żonie astronauty nie oczekiwałem kina akcji.
Lubię znafcóf co mi powiedzą jak bardzo źle podszedłem do filmu i dlaczego mi się nie podobał.

Twoja opinia za to była tak treściwa i pełna argumentów , że aż ledwo byłem w stanie ją przeczytać ...bywaj znawco "znafców"

A po co miałem dawać tutaj jakieś argumenty, są w osobnym temacie, tutaj wyraziłem swoje zadowolenie z osób które bronią filmu poprzez tłumaczenie innym jak powinni go oglądać. Ten film to nie film akcji, a tamten oglądaj tylko w kinie, a inny w domu na słuchawkach. Boże.

Ty piszesz, że to nie jest film akcji i z tym naprawdę się zgadzam, tylko potem piszesz:
@aku32"Nam nie jest wcale potrzebne wiedzieć czym było to coś co wnikało w ciała ludzi,"też się zgadzam, mnie to nie interesowało.

@aku32"ważniejsza jest zmiana mentalna i stany psychologiczne jakie przechodzą główni bohaterowie pod wpływem wprowadzenia do ich życia zmian." i w tym ten film poległ. Zmiana mentalna u żony nastąpiła tak szybko i tak bezpodstawnie, że wierzyłem, że to ona jest stuknięta. Jej mąż (Deep) zachowywał się jak normalny facet, który przeżył traumę. Nie chciał latać w kosmos, (jedna główna zmiana w zachowaniu, całkiem normalna dla kogoś kto prawie zginął) a ona miała mu to za złe, i to będąc w ciąży! Jeżeli uważasz, że tak się zachowują kobiety w ciąży to mało wiesz o życiu. Druga zmiana to ostry sex pomiędzy nimi. Bardzo głębokie. Najgorsze w tym filmie jest to, że żona drugiego astronauty domyśliła się wszystkiego w kilka dni i popełniła samobójstwo, nawet nie próbując porozmawiać z Jill.
@aku32"sytuacja Jilian może być nawiązaniem do umysłowych załamań jakie przechodzą kobiety, które mają dylemat czy urodzić dziecko poczęte w wyniku gwałtu czy też poddać się aborcji." może i tak, ale jak Jillian chciała łyknąć tabletki i ZABIĆ SWOJE DZIECKO to jedyną przesłanką ku temu było to, że jej mąż nie chce latać w kosmos, nawet mu to wypomina, mniej więcej mówi tak "mówiłeś, że prędzej zginiesz w kosmosie niż przestaniesz latać, a ty co?"

Tak wygląda głęboki wątek psychologiczny w tym filmie: Kobieta chce zabić swoje dziecko bo ... tak naprawdę nic się jeszcze nie stało, jej mąż po prostu chce dużo zarabiać bez narażania życia. WTF.

Moim zdaniem jest to fatalnie zrobiony film, który oczywiście można nad interpretować, nie zmienia to faktu, że wzięli dwóch świetnych aktorów i stwierdzili, że widownia przełknie z nimi wszystko bez względu na treść więc po co się wysilać. Tłumaczenie, że "nie jest to film akcji" w ogóle nie broni tego filmu.