nieczesto oglada sie w kinie z lat 30-stych taka scene uwodzenia, czy policzkowanie kobiety, nie mowiac juz o niesamowitym, mrocznym zakoczeniu filmu (!)... plus jak zwykle swietny gary cooper i zapomniana dzis madeline carroll. w roli generala yanga - nominowany do oscara akim tamiroff.
film, ktory moze i nie powala na kolana i czasami sie dluzy, natomiast momentami bardzo zaskakuje!
Mnie jakoś to rzucanie małpą bardziej weszło w oczy niż policzkowanie kobiet. Niby Cooper małpiszona jako maskotkę nosił, ale czułości faktycznej to dla niego nie miał. W ogóle przypomniało mi to ciut sceny z małpą w 'Paradise Alley' Stallone (łagodniejsze w wersji oficjalnej, mniej przyjemne w wersji rozszerzonej).
Co do uwodzenia, niestety naczytałam się ostatnio o nieciekawym losie Patricii Neal po romansie z Cooperem, przez co ciut jakby szarm... no wiecie. W dodatku Cooper zabierał się do Carroll w filmie w podobnie ostrym stylu jak do Neal w tym nieszczęsnym 'The Fountainhead'. Jak już Gary zabiera się ostro do kobitki, to chyba lepiej zwiewać :) Przeważnie gra te sceny dosyć dyskretnie.