Ten film można, ale raczej nie trzeba odbierać dosłownie.
To film o Nowych Europejczykach , o nowym establishmencie, a o Lordach i Leydies w ujęciu Ustinova - zapomnijcie. I o to tu chodzi. Przez kontrast dojrzyjmy nową Europę i ... wyciągnijmy wnioski. Co jakiś czas puszczone do widza jest "perskie oko" - a to landszafty, a to kamera z Hitchocka etc.