Z Twoim nickiem nie mogło być inaczej, ciągnie swój do swego ;D

To jest nawiązanie do legendy chińskiej o białym wężu, który tak długo oddawał się medytacji, aż przybrał postać kobiety. Na tej podstawie powstała też piękna opera pekińska.

Taa szczegolnie patrzac na latajacego(sic!)mega weza przerosnietego,tworcy maja niezle nasrane w tych lepetynach :D

Najpierw matka miala odnowic nowa populacje ludzi,pozniej okazuje sie,to byl test,by wychowac przyszle swoje dziecko ale nie,pozniej wyszlo,ze mega weza urodzila...co oni cpaja??

Ja rozsądnie poczekam na dalszy rozwój wypadków i dopiero, jak wszystko się wyjaśni uznam, czy ma to dla mnie sens czy nie.

Zapewne kazde wyjasnienie bedzie durne ;)

Jak dziecko ehhh

to co jakoś dadzą radę wyjaśnić to wyjaśnią, a resztę (a będzie tego sporo) nie, i dopiero się tu wywoła burza ludzi wk*rwionych że sobie to olali vs ludzie którzy znadinterpretują jakieś wydarzenia i zrobią sobie z nich absurdalną teorię

Matka została oszukana przez coś z tej planety (obstawiam AI) żeby urodzić węża

Albo raczej mysmy zostali (tanio)oszukani.

Przerośnięty latający wąż? A czego ty się spodziewałeś oglądając sci-fi? Po obcym też byłeś oburzony, bo znalazł się tam jakiś potwór w kosmosie? Poza naszą planetą mogą być takie rzeczy, które się nawet fizjologom nie śniły, tak więc pole jest wolne to popisu.

Do Obcego nie mam zarzutu nawet do Prometeusza bo w nich takich wielkich idiotyzmow nie bylo.

Jakich konkretnie idiotyzmów? Motyw węża (choć nie wiem, czy w ogóle można nazwać to coś wężem) przewija się przez cały serial. Bo lata? Najwyraźniej posiada jakieś umiejętności po androidzie, albo być może to właśnie necromacery były projektowane na wzór umiejętności tych istot. Przerośnięty? Nie jest konkretnie powiedziane, ile minęło czasu po tym, jak wąż się wydostał z tego statku.

Co jeszcze?

Tu tak spamujesz do każdej osoby która miała czelność ocenić dobrze ten serial?

Podaje argumenty,jesli masz na obrone tego marnego serialu to wal a nie nic nie wnoszacy komentarz umieszczasz.

To nie jest marny serial, tylko rozwleczony serial z głupkowatymi pomysłami w końcówce aczkolwiek jest to też serial do snucia teorii w którym twórcy nie rzucają gotowców tylko zachęcają widzów do szukania samemu. Bo przecież symboliką i nawiązaniami wypełnione jest tu wszystko, można tu znaleźć zarówno odniesienia do biblii, mitologii oraz filozofii - sporo tematów jest tu naklepane o tym, nie chce mi się wypisywać tony przykładów. Dodatkowo klimat który udało się twórcom zbudować jest w mojej opinii rewelacyjny (muzyka, zdjęcia, design keplera i ta tajemniczość tej planety), do plusów dorzucę jeszcze to co mnie zaciekawiło najbardziej czyli świat - retrospekcje i wspomnienia poprzez dialogi z wojny na ziemi i ogólnie o całej historii ludzkości to moje ulubione momenty w serialu. Kostiumy również na plus choć jeśli wyznawcy Sola nosili białe mundury także podczas walk to ja nie wiem jak to miało działać. Ofc jest też dużo wad - stąd moja ocena 6/10, wspomniane głupkowate rozwiązania fabularne, miejscami bijące po oczach nielogiczności no i gra aktorska - umówmy się o ile Matka i Ojciec wypadają bardzo dobrze o tyle przemiana Ragnara jest za szybka a jego ekspresyjna gra wypada nienaturalnie - reszta po prostu jest, nie najgorzej i nie najlepiej, no i dzieci, czasem ciężko wymagać dobre gry od jednego dziecka a tu jest całą gromadka, nie przeszkadzają ale też nie wnoszą nic jakościowego).

A co do mojego nic nie wnoszącego komentarza, zawsze mnie po prostu zastanawiało jaki jest sens latania za ludźmi po forum i przekonywanie ich do swojego zdania z taką zaciekłością, jeśli możesz rozjaśnij mi to.

to znowu ty baranie. wez wreszcie zamknij morde

Atak personalny zamiast na argumenty,tylko na tyle ciebie stac?Podniecaj sie dalej nowym Matrixem,10 i serduszko,brawo ty :DD

jest swietny.zauwazylem przegladajac fora filmowe, ze niemal wszedzie piszesz i jestes ignorantem na wypisywane argumenty. robisz zamieszanie aby irytowac ludz.i/

Staram sie nie obrazac nikogo,argumenty swoje podalem wielokrotnie za to ty swoim wpisem tutaj zrobiles wlasnie zamieszanie,bo nic nie wniosles do dyskusji odosnie tego serialu,tylko personalnie zaatakowales,ba a ja mimo to nie obrazilem ciebie :)

to był test, tylko tego "złego" - jakby zabiła dzieci to wiadomo że zabiła by bobo-węża w brzuchu...

Paradoksalnie 10 odcinek najbardziej mi się podobał. Sam często bronie logiki, ale ten odcinek pokazał, że to jest coś na co warto spojrzeć inaczej... Ciekaw jestem znacznie bardziej, niż po odcinku 9... co będzie w drugim sezonke. Niemniej całości daje 7/10.

serio ? brak logiki, beznadziejne efekty i dodam całkowity brak logiki i sensu ! w zasadzie od 3 odcinka ciągnie się jak flaki z olejem

Do 3 go jeszcze ok.

Lost to arcydzieło przy tym serialu i nie masz prawa porównywać bo widocznie nie zrozumiałeś zagubionych

ja miałem na odwrót z Lost, pierwszy sezon to nudy, dopiero potem się rozkręca, najbardziej lubię przedostatni sezon, ale na ostatnim też się świetnie bawiłem i nadal marzy mi się kontynuacja, choć wszystko wyjaśniono:)

Też miałem skojarzenia z Lost, ale raczej te pozytywne. Podobny vibe: nieznana wyspa (planeta), jej tajemnice i nieznani mieszkańcy :)

Też się zawiodłam, skończy się jak w przypadku ,,Lost". Raised by Wolves bardzo mnie wciągnęło na początku, bo, pomimo obecności androidów i technologii, serial miał taki naturalistyczny klimat, że czułam się, jakbym oglądała opowieść o początkach ludzkości, dużo ewolucyjnych motywów, ogółem super. No a potem zaczęli wydziwiać z fabułą, a na końcu Matka urodziła - a w zasadzie wypluła - węża...

No właśnie te węże to jakaś obsesja Ridleya na stare lata....wszędzie oślizgłe szare wężopodobne stwory, przeważnie wychodzące z ludzi. I to ma być niby ten cel istnienia Matki? Ten wonsz? WTF?!

Jej celem istnienia było zapewnienie kolonii bezpieczeństwa, aby przetrwała i kontynuowała życie na innej planecie. Ciąża rozwinęła się raczej na tej planecie i jej twórcą było coś, co stale wodziło jej mieszkańców i szeptało do ucha. Swoją drogą serial fajnie pokazuję, jak ważną rolę odgrywa religia (albo może lepiej wiara) w naszym życiu. Pomimo że w serialu była ona przyczyną wojen, a finalnie całkowitego zniszczenia Ziemii, to i tak te wydarzenie nie wpłynęły w ogóle na jej rozwój na kolejnej planecie. W pewnym momencie nawet tak zagorzały ateista jak Marcus, stał się jej fanatykiem lub matka, która jako androida miała chwilę zwątpienia w swoje przekonania.

Czy ten latający wąż nie jest przypadkiem nawiązaniem do Quetzalcoatla z Ameryki Pd.?

Nie, Quatzalcoatl to nie było złowrogie bóstwo. Tutaj moim zdaniem mamy wprost nawiązanie do biblijnego Szatana.

Szepty, manipulacje- ewidentnie nawiązanie do szatana , pytanie czy będzie jakaś dobra siła w tym konflikcie

Jakby się zastanowić, to biblijny Jahwe też jest istotą okrutną i egoistyczną, która manipuluje ludźmi dla jakichś własnych, pokrętnych celów, więc wątpię. Mnie ciekawi nemesis Sola. Ta zakryta postać, która zostawiła karty, raczej nie jest tą samą postacią, która chciała wepchnąć Matkę do studni. Inaczej się poruszali.

no właśnie ten wydźwięk filmu jest mocno podkręcony wręcz. Biblijnych odniesień bez liku. Słabe działania pod publiczkę w świecie podzielonym wyznaniami.

To raczej była ta sama osoba, a być może nawet ostatnia, która zachowała jeszcze jakoś część ludzkich cech. Przez cały serial nie pojawiło się ich więcej, choć ze wspomnień androida wynika, że z pewnością było ich kiedyś więcej.

Ja pamiętam jak robił Prometeusza i w internecie krążyło 5 tysięcy 100 dziewięćset wersji scenariusza oraz pierdyliardy concept artów i innych szkiców. Potem przy Obcy Przymierze było podobnie. Mnóstwo niewykorzystanego materiału, nawet z 1 części Obcego bardzo wiele zostało. To teraz może w serialu "zaszaleć". Pamiętam, że była też taka wersja scenariusza, gdzie Show z Prometeusza będą w ciąży uciekła i urodziła potworaka, a jeszcze wcześniej "zgwałcił" ją wąż, który wylazł z "głowy", którą zabrali z ruin... Moje pierwsze skojarzenie po 10 odcinku. Pozdrawiam ;)

Ok , fakt przekombinowali , Ale na pewno każdy z Was miał reakcje ,,WTF na tego Wunsza :p. Staram się podchodzić z dystansem i jest tam pare ciekawych wątków które chętnie zgłębię w 2 sezonie. Nikt nie poruszył tutaj tematu dziwnej czaszki z której Matka zdjęła maskę... Wyglądało na hybrydę człowieka z Androidem. I czemu Ci dzwoni ,,druidzi trzymali ja w tej bryle

Ja zamiast WTF miałem "hah! Wiedziałem!"

Na moje to były zwłoki androida. Albo czegoś podobnego, pra przodka ziemskich androidów czy jak to nazwać... Chinach była taka metoda tortur / egzekucji że delikwenta się do beczki czy garnka wkładało i tylko głową wystawala. Ale chyba nic na czerep nie zakładali...

No cóż mnie to też nie zdziwiło, bo to również bazuje na starożytnych mitologiach związanych z postacią Lilith, co prawda podania na jej temat są różne, związane zarówno ze starobabilońskimi jak i żydowskimi wierzeniami, z tego co pamiętam ona również straciła swoje dzieci, potem zabijała i porywała inne dzieci, latała, uchodzi też za pierwszą żonę biblijnego Adama, jej historia jest o wiele bardziej skomplikowana, ale uchodzi również za pierwszą istotę reprezentującą Zło, a więc niektórzy określają ją jako matkę Szatana, gdzie np w gnozie Szatan uchodzi za brata Jezusa itd itd, hieh to można mnożyć. Bardziej mnie jednak interesuje nawiązania do uniwersum Scotta, choć wiem, że twórcy twierdzą, że to inne uniwersum, ale ewidentnie realizuje pomysły zarówno z Obcego jak i Prometeusza, przecież Scott chciał zrealizować dalsze losy z Prometeusza, opowiedzieć o planecie Inżynierów itd, więc jak widać to wciąż tyczy się tego samego jeśli nie uniwersum, to jest wciąż stałego wątku pojawiającego się w twórczości Scotta;) Już nie mówiąc o tym, że serial jest naszpikowany nie tylko elementami religijnym (normalnie Jodorowsky i Moebius od razu przychodzi do głowy) to jeszcze pełno wątków związanych z literaturą s-f, w tym ja sam widzę Żuławskiego, Lema, Herberta a także nawiązania do bogatego kina s-f. Muszę przyznać, że bardzo lubie Scotta, i choć rzeczywiście wyszła mu taka bajka w stylu rodzinne science-fiction (ostatnio popularny nurt Zagubieni w kosmosie, Rozłąka i pewnie jeszcze dużo) - to znaczy tutaj w sensie, ze schemat jest oparty na rodzinie, relacjach rodzinnych, nawet statek wlatujący w jądro wyglądał jak plemnik podczas zapłodnienia:)

Druidzi starali się wskrzesić węża, android w bryle jest również cięzarny,. w wizji matki widzimy poród, dziwna maska, wygląda nawet jak wąż. Taki był cel tego dziwnego wirusa. Zainfekował bazę gdzie była symulacja i doszło do jakiejś aktywacji. wielokrotnie wspominano, że sposób tworzenia nekrowamtów był zagadką, może nie miały być to maszyny bojowe ale coś zupełnie innego?

A Ripley ze swoim "dziecięciem" unicestwia się w laaawieee hahaha

Latający wąż mnie pokonał. Można się doszukiwać porównań do węża z Prometeusza, ale tamten przynajmniej nie latał. Pierwsze odcinki świetne, w sumie nawet do 9 mnie wciągnęło, ale koniec rozyebau system. Jak dla mnie, serial zniszczony przez ostatni odcinek. Smuteczek.

Przy takim serialu wszystko jest możliwe. To że czegoś nie rozumiemy nie oznacza, ze nie ma na to jakiegoś wytłumaczenia. Ja to kupuję, ale mam nadzieję, ze w 2 sezonie bardziej się to ułoży. Zastanawia mnie natoniast istnienie Sola. Ciekawe jest, ze Paul wiedział, ze Merry nie jest jego matką i znał jej (chyba?) Prawdziwe imię. No i fakt, ze mówił, że dziecko jest dobre... a raczej to chyba najmniej prawdopodobne...
Przekombinowali, ale i tak jestem ciekawa co będzie dalej i nie mogę sie doczekać kolejnego sezonu

Istota z planety Kepler ma dostęp do pamięci sim poda, także zna każdy szczegół dotyczący życia tych co byli na statku. To że komunikuje się z Paulem i wykorzystuje go do swoich celów, wiemy od kilku epizodów.

Kogo masz na myśli pisząc Istota?

Na pewno nie jakiegoś boga. Na planecie Kepler jest jakaś inteligentna istota, która ma swoje plany. Być może jest bezcielesna.

Nie tylko Paula, bo większość z nich coś słyszy lub widzi (choćby tę zmarłą siostrę). Być może był to właśnie ten wąż, który wcześniej był jakoś inteligentną istotą, ale nie posiadał fizycznej formy. W każdym razie ten głos kazał Marcusowi nie zabijać matki, a więc miał wobec niej dalsze plany, które teraz mogą być mniej więcej jasne.

Też mam właśnie nadzieję, że qiecej wytłumaczą. W sumie liczyłam na kilka szczegółów więcej w tym odcinku np. Jak ta mysz wrocila, więcej o duchu dziewczynki . Akurat łopatologii nie lubię, także nie oceniam tego serialu tak źle, przez tydzień czekania na nowe odcinki zawsze był czas do analizy i czytania innych opinii, by tworzyć scenariusze, które tydzień później można było testowac u mieć moment "Aaaha/i wsyztsko jadne". Gdy serial mi taka możliwość daje, uwielbiam!
Mi się podobało.
Węża-przyssawkę się spodziewałam bo widząc te dziury/tunele przychodziły mi na myśli Wstrząsy (film). Zaskoczyło mnie tylko jego latanie, ale można to podpiąć pod siły Necromancer.