SPOILER
Ja mam wrażenie, że osoby które tutaj komentują, grały w pasjansa w trakcie oglądania tego serialu. Ewidentnie mylą się ludziom wątki ;) Serial bardzo dobrze pokazuje małżeństwo z rozsądku, które się zawiązało po rozstaniu z "miłością życia", w którym dochodzi do kryzysu. Powód? Ciąże, przemęczenie, rutyna,...
Podobał mi się ten serial, ponieważ porusza temat psychologi kobiety, która ma wszystko ale brakuje jej bycia pożądaną. Myślę, że wiele kobiet z wiekiem potrzebuje jeszcze więcej seksu ale w związku niestety ze strony mężczyzny ważniejsza jest praca, naprawa samochodu itp. Gdzieś życie jest przepełnione obowiązkami a...
więcej
Obejrzałam cały sezon. Strata czasu. Typowy amerykański gniot. Głupi aż przykro oglądać.
Dla mnie to historia o kolejnej znudzonej życiem nie pracującej, siedzącej całymi dniami w domu na utrzymaniu męża bogatej kobiety. Ma wszystko o czym można tylko marzyc: przystojnego, kochającego męża, ładne zdrowe dzieci, sama...
Jestem na razie po 2 odcinkach i powiem tak: nie zrozumie tego ten kto nie przeżył samotności w związku, to najgorsza samotność jaka może spotkać człowieka.
Serial to klasyczna lewacka propaganda, promocja i afirmacja ku......twa. Najgorszemu wrogowi nie życzę takiej żony jak ta Billy i jej czarnoskóra przyjaciółka,.... Oczywiście wierność, uczicwość, rodzina są pokazywane jako zło bo liczy się tylko zaspokajanie swoich dzikich żądzy. Jacy normlani, szanujący się ludzie...
więcejDla mnie to w ogóle dziwne ze gość sobie o niej przypomniał po 8 latach od rozstania, dzwonił jakby nigdy nic a ona odbierała telefon. Ona też zachowywała się jakby rozstanie było wczoraj i te emocje wciąż były między nimi. Wiadomo ze czas leczy rany, a 8 lat to bardzo długo wiec takie emocje raczej powinny wygasnąć...
więcej..kreowanym na miarę ostatniego shitu, które wylało się w ostatnim czasie na hype'ie rozgoryczonych housewives swoimi drugimi połówkami oraz ukrytemu/stłamszonemu/wyidealizowanemu pragnieniu taboo rodem "50 shades of grey", "356" dni czy innych wydmuszek opartych na samcu alfa i " o nie nie tak tak"...
Sex/life to serial o miłości i pożądaniu. To serial o radości życia i codziennych rozterkach z nim związanych. Przy bardzo przyjemnej muzyce, która wprowadza nas w tajniki erotycznego życia głównej bohaterki Billi dowiadujemy, że kiedyś była zupełnie inną osobą. Że jej obecne życie u boku ukochanego męża Coopera i...
OMG co za gniot, postaci tak żałosne i puste, że aż śmieszne. Męka i jeszcze raz męka przy oglądaniu. Taki 365 dni w postaci serialu. Omijać.
Promowanie matki która porzuca swoje dzieci dla pukania sie z innym, promowanie singielki ktora sie puszcza z kim popadnie, promowanie kolejnej matki ktora bierze do buzi kutange swojego męża, a później pewnie dzieci cmoka w policzek, promowanie ojca który -ojej taki zagubiony- zostawia swoje dzieci całkiem na pastwe...
więcejLudzie, czego Wy oczekujecie od takiego serialu? Twórca scenariusza wymyslił cienką intrygę do tego dodano przystojne aktorki i aktorów, dużo gadania o seksie oraz scen erotycznych i oglądalnosc jest. W zestawieniu z serialami na zbliżonym poziomie nie jest tak źle. I dodatkowe brawa za to, że przynajmniej do momentu...
więcejNie będe wywodził się na temat sez. 2 ale mam ciekawostkę odnośnie odtwórczyni głównej roli. Tak jak w serialu przeszła rozwód tak i w realu doszło do tego. Jaki powód? Nie będę spekulował ale powód może być prozaicznie prosty. To co aktorka wyprawia przed kamerami nie jednego faceta przysporzyło by o ból głowy....