Hej! Przeczytalem właśnie nową część Wieśka i naszły mnie pewne przemyślenia, którymi chciałbym
się z Wami podzielić. Otóż dużo się mówi o tym jakoby W3 miał być ostatnią grą o przygodach
Białego Wilka i sporo osób wróży mu śmierć. Jednak teraz chciałbym odwołać się do epilogu Sezonu
Burz. Nastoletnia Nimue w drodze do szkoły dla czarodziejow spotyka na swoim szlaku Geralta. Nie
będę zdradzał Wam konkretów jeśli nie czytaliscie jeszcze tej książki, ale przejdę do sedna. Gra
komputerowa toczy się ok. 5 lat po zakończeniu sagi natomiast epilog sezonu burz dużo dużo
pozniej (100 lat po śmierci w Rivii). Cóż, z tego co wiem to Sapkowski nie interesuje się za bardzo
produkcją REDów chociaż w nowej książce zauważyłem parę nawiazan do gry (może skusil się i
zagrał?hehe). Co myślicie o tym? Wierzycie w śmierć Wiedzmina?
P.S Pisałem na telefonie. Przepraszam za wszelkie błędy :p
"Wierzycie w śmierć Wiedźmina"... nigdy nie uwierzyłem w śmierć Białego Wilka po lekturze " Pani jeziora", gdyż Sapkowski w ostatnim tomie umieścił zbyt wiele wątpliwości na ten temat:
- gdy rycerz Galahad spotyka po raz pierwszy Ciri ta śpiewa podczas kąpieli, dziwna forma żałoby;
- Wyspa Jabłoni to nic innego jak Avalon, gdzie trafił zraniony w bitwie król Artur, wg legendy czeka na odpowiedni moment, żeby wrócić do swojego świata;
- po przebudzeniu się na Wyspie Jabłoni Geralt nosi bandaż na piersi i odczuwa ból po widłach wiejskiego wsioka, od kiedy to dusza zmarłego odczuwa fizyczny ból po trafieniu w zaświaty?
Wnioski nasuwają się same: Sapkowski może i porzucił czytelnika w ciemnym tunelu, ale nawet tam widać maleńkie światełko nadziei, wiedźmin i czarodziejka nie umarli, ale trafili do innego świata, gdzie mogli się wykurować i żyć razem bez żadnych przeszkód, ale z poczuciem niepewności co do losów ich przybranej córki.
Nie zrozumiałeś mnie. Nie mówię o śmierci Białego Wilka w sadze tylko w NAJNOWSZEJ GRZE :P Sam nigdy nie wierzyłem w śmierć podczas pogromu Rivii, bo to byłoby zbyt banalne ; ) Chodzi mi o to, że w Sezonie Burz Geralt żyje w 1300 roku, a dużo się mówi o tym, że w Wiedźmin 3: Dziki Gon ma on umrzeć co przeczyłoby jego powrocie w Sezonie(...) :D
No faktycznie, Pani Jeziora wspominała swojemu gościowi o wydarzeniu, które wpłynęło na jej życie, które poświęciła Geraltowi, Yennefer i Ciri... nie wiemy jednak czy to była rzeczywistość czy tylko sen. Poza tym nie zapominajmy, że Andrzej Sapkowski nie uznaje gier jako kontynuacji swojej sagi, zresztą dowiemy się wszystkiego jeśli łódzki pisarz po raz kolejny sięgnie po pióro.