PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=718884}
7,3 2 890
ocen
7,3 10 1 2890
The Walking Dead: A New Frontier
powrót do forum gry The Walking Dead: A New Frontier

Zdecydowanie najgorszy epizod z wszystkich. Ciągle mam niesmak w jakim kierunku poszli twórcy. Po macoszemu potraktowali wątki Kennego/Jane. Postacie z wyjątkiem Clem,Javiego no i może Tripa są jakieś takie nijakie. New Frontier nie ma tego błysku i KLIMATU co w dwóch poprzednich częściach, na dodatek w trzecim epizodzie nie mieliśmy o ile się nie myle ani przez moment opcji kierowania postacią, epizod nie dość że bezndziajdziejny to jeszcze śmiesznie krótki. Nie chce wyjść na typowego hejtera, ale pisze jako wielki fan tej serii, ale to co Telltale robi z tym trzecim sezonem na prawdę wołe o pomstę do nieba.

ocenił(a) grę na 6
Mateusz_Paczek

Tego się własne obawiałem, już drugi sezon mnie tak rozczarował ,że przestałem czekać na trzeci i jak widzę nic nie tracę :) WD sezon 1 to było jednorazowe arcydzieło, nie pobiją go już

Danio31b

Pobili, Tales from the Borderlands. Co innego, że w innym uniwersum, ale ogólnie to polecam, chyba jak dotąd najlepsza gra od Telltale.

ocenił(a) grę na 6
blenkie

Ale mi chodziło o uniwersum Walking Dead :)

ocenił(a) grę na 4
Mateusz_Paczek

Kwestie przeniesienia zakończenia podniesiono w tym temacie, więc nie będę się tu do nich odnosił (zawiera spoilery) http://www.filmweb.pl/videogame/The+Walking+Dead%3A+The+Telltale+Series+-+A+New+ Frontier-2016-718884/discussion/Zbyt+Du%C5%BCo+Hejt%C3%B3w,2847634

Natomiast moja ocena A New Frontier jest taka, że gra wyszła słabo i nijako. Grało się go zbyt szybko, było mało interakcji z otoczeniem, jakby twórcy chcieli nam dać odcinek serialu, a nie grę. Uśmiercano głównie randomowe postacie, a były takie, bo nie mieliśmy czasu na ich poznanie, że o polubieniu nie wspomnę (podczas interakcji można prowadzić dodatkowe rozmowy z postaciami by poznać ich historię, a że tych było mało, to efekt jest, jaki jest).
Zabrakło też postaci charyzmatycznych o mocno ugruntowanych przekonaniach.
W I sezonie mieliśmy wiele silnych charakterów, a niektóre z nich naprawdę nieźle dawały popalić. Trzeba było z kimś się zaprzyjaźnić i postawić na dobrego konia, a wbrew pozorom sprawa nie była tak oczywista. No i byliśmy w podróży, a wiadomo, że zmiana otoczenia zawsze robi swoje.
W II sezonie było podobnie, a do tego było więcej interakcji i znacznie trudniejsze wybory. Świat stał się bardziej bezkompromisowy i już na wstępie dostaliśmy wskazówkę, że będzie ciężko i brutalnie. Dla mnie ten sezon był najlepszy, bo pozwalał mi na pełne pokazanie tego co myślę. Lista dialogowa była skonstruowana w taki sposób, że w większości przypadków pozwalała narzucić jakieś rozwiązanie i/lub wytknąć ich błędy czy przewinienia i/lub sprowokować/pokazać niechęć, a jak nie, to przemilczenie wywoływało podobne reakcje. Reasumując można było z Clame zrobić prawdziwą twardzielkę panującą nad wszystkimi [!!!!----spoiler----!!!!] (jedynie Kennego zawsze popierałem i do samego końca pomagałem Sarze, a po reszcie jechałem jak po psach za te rzucenie na ziemię, szopę czy późniejszą niewolę.[!!!!----koniec spoilera----!!!!]
W A New Frontier akcja była raczej statyczna. Zabrakło jakiś większych niespodzianek i trudnych do rozgryzienia postaci. [----spoiler----] Jeden żołnierz (Dawid) i kilkanaście minut z Jezusem to za mało. Liczyłem na tę łysą, była silna, tajemnicza i lojalna, ale również zawiodła.[!!!!----koniec spoilera----!!!!] A Clementine? Cóż, jej towarzysze nie zasłużyli na jej towarzystwo. Byli zbyt słabi, zbyt niezdecydowani i obarczeni ograniczeniami mającymi swoje korzenie w dawno pogrzebanym świecie. Dla Javiera najbardziej udaną rolą w tym epizodzie, była rola fryzjera... Wybory moralne wokół których kręcił się ten sezon (ach ta miłość) wbrew pozorom nie były tak skomplikowane. [!!!!----spoiler----!!!!]Mam dwóch braci i przez myśl nie przeszłoby mi przystawianie się do ich żon, ale w grze sprawa była prosta. Byli w podróży od kilku lat i naiwnym byłoby liczyć na cudowne spotkanie męża/brata w tych warunkach, a tym bardziej zrezygnować z jakiś romansów. A w TWD za wielkiego wyboru nie było...[!!!!----koniec spoilera----!!!!]

Mam nadzieję, że w kolejnym sezonie znów będziemy mogli grać Clementine oraz że natrafimy na godnych sprzymierzeńców i twardych wrogów.

ocenił(a) grę na 5
Mateusz_Paczek

Gra bez emocji. Postacie bez wyrazu.. Tak jak inne gry od TTG. Metoda kopiuj-wklej, zamień tylko kolorki. Silnik woła o pomstę do nieba, mechanika od paru już lat bez większych zmian. Za rok ostatnie trupy, nie spodziewam się nic powyżej przeciętniaka.

ocenił(a) grę na 6
Mateusz_Paczek

Niestety również zawiodłam się na tej części. Bardzo słaba. Jak jedynka i dwójka były naprawdę wciągające to ta nie budziła praktycznie żadnych emocji.

1) Dlaczego nie gramy jako Clementine? Moim zdaniem to duży błąd już na samym początku.
2) Brak interesujących postaci. Javi jest znośny, ale poza tym? Chyba tylko Jesus był interesujący. Reszta wręcz irytująca.
3) Kate - co za irytująca babka. Nie interesowało mnie co się z nią stanie, a do tego twórcy wpychali mi ją jako kochankę. Wtf? Dej mi spokój kobito. Moje relacje były z nią chłodne, a ona i tak wyskakuje z jakimiś momentami które mieliśmy. Ugh... No dramat.
4) Niby sporo się działo, a jednak, nie było to zbyt interesujące. Wolałabym poszukać z Clem małego AJ.
5) Tęsknie za Lee... xd

Mateusz_Paczek

wszystkie 3 części stoją na takim samym poziomie , grając 3 raz w tą samą gre gdzie poruszane są takie same tematy i problemy, jedynie postacie się zmieniły, dopowiedzcie sobie sami reszte

ocenił(a) grę na 6
Mateusz_Paczek

Najgorsza część, już pominę długość epizodów, bo grało się w to naprawdę szybko. No ale co się dziwić, zdecydowanie mniej interakcji z otoczeniem. Mało Clem, wolałam nią sterować, to byłoby o wiele ciekawsze. Bezcelowe śmierci niektórych postaci. Głównego bohatera dało się znieść, ale reszta mocno mnie irytowała. Jezus pojawił się tylko parę razy, gdyby był z Nami przez całą grę, pewnie jakoś bardziej przywiązałabym się do postaci, a tak... wszystko mi było obojętne. Ogólnie odnoszę wrażenie, że ten sezon skupiał się bardziej na... miłostkach? Serio, KatexJavi, niech sobie będą romansiki, ale ja chcę akcje, dobrą fabułę a nie jakieś miłosne problemy na każdym kroku. Poza tym Gabe to moim zdaniem najbardziej wkurzająca postać. Bolało mnie to, że Clementine aż tak go polubiła. Silna, samowystarczalna dziewczyna, która wie jak przetrwać, przywiązała się do kogoś tak słabego i irytującego jak Gabe.

To już nie to samo. Pierwsza część to mistrzostwo, łzy, wielkie emocje. Z kontynuacją już nieco gorzej, chociaż drugi sezon jeszcze w miarę mi podpasował, może głównie dlatego, że protagonistką była Clementine. Końcówka trzeciego sezonu daję do zrozumienia, że pojawi się więcej części. Mam nadzieję, że będziemy sterować Clem. I sami będziemy mogli zadecydować, jak ją poprowadzić.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones