No niestety, z tego co zauważyłem dość mało osób zagrało w to DLC. Moim skromnym zdaniem trzyma klimat pozostałych części. Bohaterowie... cóż większość po prostu irytująca z tą rudą babką na czele. Fabuła interesująca, chociaż przez moje wybory nie udało mi się jej zazębić i momentami była po prostu nie spójna i nie logiczna. Pomimo to uważam 400 days za udany dodatek do świetnej gry. Szkoda tylko, że tak małą rolę odgrywali bohaterowie z tej części w TWD2 (poza wcześniej wspomnianą rudą kretynką). Liczyłem na ich większy udział w kolejnej części i przez to starałem się jak mogłem aby ci, których polubiłem przeżyli do końca.
Bo ta "gra" jest beznadziejna. Jak podstawa mi się bardzo podobała (chociaż epizod 5 był już trochę nużący, jednak jest nieco za łatwa), tak tutaj - to powinno być dostępne za darmo, jako gierka flashowa w przeglądarce. Zapłaciłem za nią 5,99 na Allegro i czuję się oszukany, zwłaszcza, że cała podstawa kosztowała mnie 7,20 bodajże.
Nie wszystko co The Walking Dead musi być z miejsca genialne. Ten odcinek DLC to raczej smaczek dla fanów i to raczej przeciętny. Miał to być łącznik między dwoma pierwszymi sezonami, ale zawarte tutaj postacie pełnią w drugim sezonie marginalną rolę i pojawiają się chyba głównie w czwartym epizodzie. Jedynie Bonnie ma większy udział w drugim sezonie.