PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=642590}
9,1 28 tys. ocen
9,1 10 1 28170
The Last of Us
powrót do forum gry The Last of Us

Zakończenie

ocenił(a) grę na 10

Jak Wam się podobało zakończenie gry? Spełniło Wasze oczekiwania czy czuliście się rozczarowani? I co wy na miejscu Joela byście wybrali? Szczepionkę, która może uratować świat człowieka, czy miłość do ukochanej osoby?

Powiem szczerze, że zakończenie przerosło moje oczekiwania. Przez całą grę myślałem, że Joel będzie zmuszony poświęcić się dla Ellie i na końcu dostaniemy łzawą scenę, kiedy Joel umiera, a dziewczyna klęczy przy nim. Wręcz układałem sobie w głowię różne scenariusze, że Joel zostaje zastrzelony, że Joel zostaje ugryziony, że rzuca się w wir przeciwników, aby odciągnąć ich od Ellie i tak dalej. Jednak chciałem w głębi ducha, żeby nikt z nich nie zginął i, żeby po tym wszystkim co przeszli, chociaż na chwilę mieli „happy end”. I dostałem coś takiego, jednak jak wszystko w tej grze, nic nie mogło być tak proste i przyjemne. Bo zakończenie dla mnie jest takie słodko-gorzkie. Z jednej strony cieszę się, że przeżyli a z drugiej Joel nie tyle wybrał dobro Ellie, co swoje własne. Ale od początku. Kiedy tylko się dowiedziałem, że Ellie jest na stole operacyjnym i Świetliki chcą zdobyć szczepionkę w taki sposób, że uśmierci to dziewczynę kipiałem świętym gniewem jak Joel. Chciałem za wszelką cenę ją uratować i nawet przez sekundę się nie zastanawiałem co wybiorę, jeśli gra postawi przede mną wybór Ellie czy Szczepionka. I cieszę się, że gra go nie postawiła, bo Joel by się nie zastanawiał nad tym czy zbawiał ludzkość. Jego jedyna zwłoka przy scenie z Marlene odnosiła się tylko do tego, że Ellie naprawdę chciała się poświęcić. Poświęcenie się wzięło stąd, że ona pod koniec gry już była naprawdę zmęczona tym światem w którym żyje. Z trochę beztroskiej i rozgadanej dziewczyny zrodziła się postać ponad swój wiek, która ma dość świata i krzywd niewinnych ludzi. Szczególnie scena z Samem i rozmowa o niebie i samotności dużo w niej zmieniła, podobnie jak walka z Davidem. Dlatego właśnie chciała się poświęcić. Jeśli mogła coś zmienić w świecie w którym żyje to niech tak będzie, nawet za cenę jej życia. Ludzkość miała może ostatnią szansę, aby stanąć na nogi, ale egoizm Joela ją zaprzepaścił. I to kocham w jego postaci oraz w tej grze. W większości filmów czy gier poświęcamy się dla lepszego dobra, tutaj rezygnujemy z większego dobra i chcemy po prostu żyć. Gdyby Joel poświęcił Ellie i spełnił niejako jej życzenie, nigdy by już się nie pozbierał. Strata Sarah wywołała u niego taki ból, że nawet po 20 latach nie mógł wrócić do siebie. Nie chciał się angażować w „związek” z Ellie, ponieważ przede wszystkim bał się powtórki z przeszłości. Że ona zginęłaby na jego rękach, a on musiałby znowu zmierzyć się z i tak świeżymi wciąż demonami. Cierpienie jakiego by doznał i jakiego się bał wykraczało poza to, co Ellie by chciała. Pewnie, że Joel chciał dla niej wszystkiego jak najlepiej i żeby była szczęśliwa bez poświęcania się, ale jak dla mnie wybrał własne szczęście nad szczęście Ellie. Dlatego właśnie przysiągł jej rzecz, która była kłamstwem. Bo jakby ona dowiedziała się prawdy to chciałaby wrócić i skończyć to co zaczęła. Joel na to by nie pozwolił i wtedy nie wiadomo co by się wydarzyło. Gdyby Ellie dowiedziała się prawdy, wątpię, żeby mu wybaczyła. Ciekaw jestem czy dostaniemy kiedyś drugą część, kiedy właśnie Ellie pozna prawdę. Jak dla mnie zakończenie było wspaniałe, pięknie podsumowywało tę grę.

Skaza

Zgadzam się z tobą w 100% :) świetnie to ująłeś. Ja także liczę, że kiedyś dostaniemy 2 część kiedy Ellie dowie się prawdy,, bo nie wyobrażam sobie sequelu bez Joela i Ellie.

ocenił(a) grę na 10
aneciora11

Nie wiem co w mogli zrobić w 2 części ale niech ją zrobią :D!!!!

ocenił(a) grę na 10
Skaza

W pełni się zgadzam. Mnie też zakończenie zaskoczyło, również spodziewałem się jakiegoś wyciskacza łez i śmierci kogoś z dwójki.

Nie rozumiem ludzi narzekających na zakończenie i na to, że Joel zachował się egoistycznie. Zachował się tak jak zachowałby się prawdopodobnie każdy człowiek w jego sytuacji. Joel nie był żadnym rycerzem w lśniącej zbroi, więc gdyby pod koniec gry zdecydował się na akt altruizmu byłoby to zupełnie bez sensu. Dlaczego miałby poświęcać Ellie w imię "dobra ludzkości"? Co ludzie zrobili dla niego, poza tym, że zabili mu córkę?

Druga sprawa to to czy ta szczepionka faktycznie pomogłaby ludzkości? Nie sądzę. Zakładając, że w ogóle by zadziałała to ochroniłaby tylko ludzi przed zarażeniem się. Nie wyleczyłaby tych, którzy już są zarażeni. Nie rozwiązałaby problemów z brakiem żywności. Nie zwalczyłaby kanibali, morderców czy gwałcicieli. Świat wcale nie stałby się lepszym miejscem. Wręcz przeciwnie doszłoby to kolejnych rozlewów krwi, bo nie sądzę, aby wojsko czy inne organizacje ot tak pozwoliłyby Świetlikom być w posiadaniu czegoś tak wartościowego jak ta szczepionka.

Co do tego czy Ellie była gotowa umrzeć to nie wiemy tego. Była gotowa pomóc, ale pamiętajmy, że jeszcze przed dotarciem do szpitala snuła wraz z Joelem plany na przyszłość jak np. to, że nauczy on ją pływać, więc nie sądzę, że była świadoma tego, że może umrzeć. Może Joel podjąłby inną decyzję, gdyby usłyszał od niej, że się na to zgadza, ale Świetliki nigdy nie zapytały jej o zdanie, nie pozwolili nawet Joelowi pożegnać się z nią. Czy tak postępują ludzie uznający się za "zbawców ludzkości"?

I wydaje mi się też, że Ellie wie, że Joel skłamał. Takie odniosłem wrażenie patrząc na wyraz jej twarzy w ostatniej scenie.

Fantastyczna gra, fantastyczne zakończenie. Ja osobiście nie chciałbym sequela, a na pewno nie z tymi bohaterami. Dla mnie historia Joela i Ellie jest zakończona i nie wiem co można jeszcze do niej dopisać, co byłoby na równie wysokim poziomie jak to co widzieliśmy.

Skaza

Mnie się podobało , na miejscu Joela pewnie postąpiłabym tak samo. Ale tak btw. to gra musiała mieć takie zakończenie ponieważ powstaną jej kolejne częsci :D

ocenił(a) grę na 9
Skaza

Zauważyliście w jednej z końcowych scen, gdy Ellie ogląda ranę na ręce, że rana zaczynała się "paprać"? To świadczy, że jej system immunologiczny już nie wyrabia i zachodzi przemiana.

ocenił(a) grę na 10
s_f

Jej rana się nie zmienia, po prostu widzimy ją z różnej perspektywy i w różnym naświetleniu. Najlepiej porównać ze sobą 3 sceny: jak Ellie pokazuje ranę Joelowi i Tess na początku gry, później kiedy leży na stole rzeźniczym i pokazuje ją Davidowi oraz scenę na samym końcu, kiedy ją ogląda. Rana wygląda w tych scenach podobnie i jedynie w tej ostatniej nieco intensywniej z powodu tego, że scena dzieje się w dzień i po raz pierwszy możemy ją zobaczyć w świetle słonecznym. A Ellie ogląda ją tylko dlatego, że to własnie z jej powodu przeszła przez to całe szambo i w rezultacie nie jest ona niczym wyjątkowym (oczywiście wierząc wersji Joela, który ściemniał dziewczynie).

s_f

Gdy David odwija Ellie rękaw, rana wygląda identycznie.

Skaza

"Ciekaw jestem czy dostaniemy kiedyś drugą część, kiedy właśnie Ellie pozna prawdę. Jak dla mnie zakończenie było wspaniałe, pięknie podsumowywało tę grę. "

Ja myślę, że ona wie. Pytanie nie wzięło się znikąd.

neo_angin

Neil Druckmann odniósł się do tej informacji i postanowił ją wyjaśnić.


Mogę wyjaśnić tę kwestię, ponieważ wygląda na to, że zostałem źle zrozumiany. Mówiłem, że TA podróż Joela i Ellie jest zakończona. Odnosiłem się do wędrówki z The Last of Us i historii ze Świetlikami. Tego nie będziemy kontynuować.

Ale obojętnie od tego czy wrócimy do tych postaci, czy wrócimy do tego świata - coś jest na rzeczy. Mnóstwo osób w studiu chce kontynuować przygodę z The Last of Us, a nawet wrócić do Joela i Ellie.

Przy okazji dowiedzieliśmy się co nieco o DLC:


Nie robimy tego by wydać cokolwiek co wypełni lukę na DLC. Tworzymy dodatek, który opowie wam więcej o postaciach, o tym świecie. Coś co chcecie wiedzieć.

ocenił(a) grę na 10
neo_angin

Ona wie (albo domyśla się), że Joel kłamał. Prawdy jednak nie zna. Może się domyślać pewnych rzeczy, ale nic więcej. Jakby ją poznała, czyli wszystko od początku tego co zrobił Joel w szpitalu i, że z zimną krwią zabił Marlene to nie wiemy jak by wtedy postąpiła. Raczej na szyje Joelowi by się nie rzuciła :)

Skaza

Zgadzam się z tobą jednak nie do końca Joel kłamał bo jak wiemy byli inni odporni na wirus nie wiadomo chyba czy były próby operacji.

ocenił(a) grę na 10
Zbych13

Że niby skąd wiemy, że są inni odporni na wirus? Z tego co powiedziała gra, próbowano znaleźć kogoś takiego jak Ellie, ale ona jako pierwsza się do tego nadawała. Przynajmniej według Świetlików. Bo nie ma co wierzyć słowom Joela, że są setki takich jak Ellie. To była ściema wymyślona na poczekaniu, aby Ellie nie zadawała za dużo pytań odnośnie tego co się stało w szpitalu.

ocenił(a) grę na 10
Skaza

No tak chyba nie do końca tak było. Z tego co pamiętam, to na końcu w szpitalu Joel znalazł nagranie, gdzie jakiś doktorek mówi, że były już próby na ludziach. Mogłem jednak coś pomylić, przy końcówce towarzyszyły mi dość spore emocje :)

użytkownik usunięty
Skaza

To "większe dobro", to tak naprawdę najbardziej sporna rzecz w etyce. Gdyby wasza córka musiała zostać uśmiercona "dla dobra ludzkości" (cudzysłów celowy, ponieważ drwię z takiej aksjologii), pewnie znalazłyby się tłumy gotowe ją zaszlachtować. Czy chcielibyście potem żyć pośród ludzi, którzy uratowali się w taki sposób? Świat z "The Last of Us", to świat stracony, pełen anarchii. Joel nikogo by nie uratował, a śmierć Ellie dałaby lek, którym uczyniłby ze Świetlików panów świata. Zresztą w grze widać od pewnego momentu, że nie są oni filantropami.

ocenił(a) grę na 10
Skaza

O Boże... Jak mnie ta gra emocjonalnie zniszczyła. Cały dzień chodziłam jak zombie.
W zupełności zgadzam się z twoim punktem widzenia. Gdy grałam w the last of us od początku myślałam, że na końcu uronię kilka łez, bo ktoś umrze. Ale nie spodziewałam się, że oni przeżyją, a ja będę błagać w myślach o śmierć bohaterów. Gdy w pewnym momencie, w szpitalu, niosąc Ellie na rękach zdałam sobie sprawę co tak naprawdę robimy łzy napłynęły mi do oczu. A potem to już tragedia.
Zazwyczaj cholernie trudno mnie wzruszyć, a ta gra mnie dosłownie rozwaliła. Naprawdę noughty dog ?! Naprawdę ?!
To naprawdę dobra gra, bo nie daje łatwych odpowiedzi. Dobrych czy złych zakończeń. Rozumiemy Joela ale to nie zmienia tego jak zła była jego decyzja.
Dla mnie absolutnie genialna gra. Kocham i nienawidzę tego studia jednocześnie. I naprawdę, naprawdę chcę drugą część. Ja się na taki definitywny koniec po prostu nie godzę !

Skaza

Zakończenie rozczarowało... Oczekiwałem mocnego domknięcia wątku Joela i Ellie, a dostałem Happy- End( nie licząc śmierci Marlene). Ogólnie wiosna była według mojej skromnej opinii najgorszym etapem... Nigdy nie zapomnę genialnego początku i jakiś 72% gry. Pozdrawiam.

użytkownik usunięty
Zagubiony128

Dlaczego ludzie tab bardzo kochają "ambitne" zakończenia? Czy coś jest dobre wtedy, jak główny bohater umrze? Kino karmi się tym o dziesięcioleci i czuję się tą ambicją zaszlamowany. Nigdy nie byłem zadowolony na przykład z zakończenia "Red Dead Redemption". Co do wiosny, to traktuję ją jako wydłużony epilog. W końcu chodziło o rozpoczęcie dalszej wędrówki w nieznane, aż w końcu wpadli niespodziewanie w objęcia Świetlików.

Moje rozczarowanie wiąże się z tym, że lubię wstrząsające zakończenia( np.Drogówka, Infiltracja, Bioshock Infinite, Red Dead Redemption itp.), a The Last of Us zapowiadało się na takie... Cała gra była utrzymana w bardzo ciężkim klimacie( brutalność, wulgaryzmy, ten chłód w relacjach między ludźmi itp.), a zakończenie okazało się słodkie. Taka świetna podróż zasługiwała na mocny finał, a zostaliśmy uraczeni furtką do kontynuacji( PS. Brakowało tylko "Ciąg dalszy nastąpi"). W każdym razie gra jako całokształt jest fenomenalna i jak na razie jest moim murowanym kandydatem do gry roku 2013. Czekamy jeszcze na GTA V. Pozdrawiam.

ocenił(a) grę na 10
Zagubiony128

Ale w tym zakończeniu właśnie nie ma za grosz happy endu. Ono pokazuje jak bez trupów i dramatycznych poświęceń, z pozornie "dobrym" zakończeniem, można pokazać beznadziejny świat, w którym żyją bohaterowie. Naprawdę... gdzie w egoizmie ( zresztą poniekąd uzasadnionym) bohatera, zakłamaniu, braku zaufania, rozczarowaniu bohaterów i braku nadziei na poprawę widać happy end ? Pytam, bo naprawdę jestem ciekawa dlaczego dla ciebie to te dobre zakończenie. To jest właśnie zakończenie "wstrząsające", bo bez tanich trików pokazuje jacy naprawdę są ludzie i świat, w którym żyją. Nie pozostawia to graczowi nadziei, że ta produkcja mogłaby się skończyć dobrze. Każda decyzja prowadziłaby do katastrofy. Jedna globalnej, druga osobistej.

użytkownik usunięty
Shadow_24

To prawda. Należy to podkreślić, że zakończenie jest smutne i przede wszystkim pesymistyczne.

Skaza

No i co ja tu jeszcze mogę dodać? Świetnie opisane. Ja głupia, przypadkowo przed grą przeczytałam, że Ellie zginie... Okazało się to kłamstwem ale sama również liczyłam się z tym, że któryś z bohaterów zginie. Podczas zimy, kiedy Joel spadł na ten pręt to po prostu byłam przekonana, że Ellie została zmuszona radzić sobie sama NA ZAWSZE. Już wtedy beczałam ale postanowiłam dograć do końca bo gra jest świetna i co dostaje na koniec? Oboje żyją, ale czy to jest happy end? Nie sądzę. Jak powiedział PewDiePie, bo oglądałam jak gra to powiedział, że on nie odczuwa tego zakończenia jako szczęśliwe i ja też nie. Co prawda teraz możemy snuć sobie wymysły, że Joel żyje sobie wraz z Ellie, swoim bratem w ich spokojnej grupie, która mimo tego, jaki świat stał się parszywy - nadal sobie radzą. Kto wie, może Ellie w końcu usłyszała, jak Joel śpiewa, może nauczył ją pływać!
Ale rozgrywka zakończyła się zaskakująco. Kiedy zobaczyłam napisy końcowe, poczułam nie wiem. Lekkie rozczarowanie? Ale potem wraz z piękną, poruszającą muzyką zadałam sobie pytanie: Monika, a co ty byś zrobiła? Ludzie, którzy wypowiadali się przede mną zaznaczyli już, że świetliki zrobiliby z siebie bogów, że po co ratować kanibali, gwałcicieli? Na miejscu Joela zrobiłabym to samo.
Kiedy uciekał w raz z Ellie na rękach, bałam się, że zabiorą mu dziewczynkę, że coś pójdzie nie tak, to był impuls. Kiedy Marlene powiedziała, że Ellie by tego chciała, widać było też wahanie na twarzy Joela. Na pewno postąpił egoistycznie ale czym jest milion żyć w porównaniu do życia kogoś, kogo kochamy. Skłamał Ellie ale czy ona wiedziała? Na pewno wiedziała, że jest ważna dla Joela, wiedział co przeżył, co przeżyli razem. Sądzę, że zrozumiałaby. Może po czasie, ale zrozumiałaby to i może doceniła. Przypomnijmy sobie też słowa Joela, nie pamiętam ich dokładnie... Ale było to mniej więcej coś w stylu, że zawsze znajdujemy coś, dla czego staramy się przetrwać. Póki on miał Ellie, starał się. A bez niej? Nie widze tego. Na pewno było by dobrze, gdyby znaleźli szczepionkę ale co jeżeli to na prawdę nic nie pomogło? Tak można gdybać i gdybać. W każdym razie uważam, że zakończenie nie jest pozytywne, historia jest wyjątkowo prawdziwie pokazana, że czasem trzeba bardziej bać się ludzi niż monstrów, które pałają mięsa tylko ze względu na zarażenie. Ludzie to największe bestie.

użytkownik usunięty
MonikaFromComton

Jak tak dalej pójdzie, to powstanie jakiś fanklub zrzeszający ludzi, którzy delektują się wieloaspektowością zakończenia "The Last of Us".

ocenił(a) grę na 10
Skaza

Kocham to zakończenie, chociaż pozostawia niedosyt. I pragnę sequela jak ch*j.