PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=609391}
6,5 669
ocen
6,5 10 1 669
Red Faction: Armageddon
powrót do forum gry Red Faction: Armageddon

7/10

ocenił(a) grę na 7

Nie taka zła odsłona jak to niektórzy mówią. Okej, ma swoje niezaprzeczalne wady, ale Red Faction: Armageddon, to wciąż całkiem solidny TPS. Tak się składa, że ukończyłem wszystkie części serii. Zdecydowanie najsłabszą była dwójka. Armageddon postawiłbym nieco niżej niż Guerilla. Co ciekawe, każda odsłona serii różni się od siebie.




Tym razem twórcy zerwali z otwartym światem znanym z Guerilla na rzecz liniowej historii, pozbawionej wątków pobocznych. Tym razem nie mamy już do czynienia z „marsjańskim GTA”. Fabuła od samego początku w jasny sposób zmierza ku oczywistemu zakończeniu. Niestety, historia znów nie należy do najciekawszych i to mówiąc bardzo delikatnie. Zresztą, ta seria nigdy z angażującej fabuły nie słynęła. Czy nadrabia to gameplayem?




I tak i nie. Mi osobiście rozwałka bardzo się podobała, to dalej największa zaleta serii Red Faction. Możemy tutaj zniszczyć niemal wszystko (choć poza samym ukształtowaniem terenu, skałami, powierzchnią). Wydaje się, że destrukcja wygląda jeszcze bardziej epicko niż w Guerilla i ciężko mi wpaść na jakiś inny tytuł, który by tej grze pod tym kątem dorównał. Konstrukcje upadają w zaskakująco realistyczny sposób. A możliwości do niszczenia jest tu naprawdę dużo. Mamy bogatą kolekcję przeróżnych broni, których możemy użyć. Dodatkowo, mamy możliwość korzystanie z pewnych mocy, które daje nam znana z poprzednika nanokuźnia. To jeszcze bardziej podkręca możliwości rozwałki. Moim zdaniem, pokonywanie wrogów w tej grze to sama przyjemność. Świetnie wyglądają zresztą wszelkie animacje, nie tylko niszczonych budowli, ale właśnie przemieszczających się czy rozbryzgujących po zabiciu wrogów. A ci wrogowie to już nie ludzie, a przeważnie różnego rodzaju potwory. Armageddon przypomina często swego rodzaju survival horror i muszę przyznać, że nie trudno tu o moment wysokiego napięcia, gdy wiesz, że te paskudne poczwary czyhają na ciebie ze wszystkich stron, a tobie kończy się amunicja. Armageddon to często walka o przetrwanie.





Ale teraz… żeby nie było tak miło. Bardzo kiepska fabuła i schematycznie rozwijająca się historia to nie jedyne mankamenty. O ile rozgrywka może się podobać w początkowych etapach, tak (nomen omen podobnie jak w Guerilla) po jakimś czasie się nudzi. Jest tu trochę tej wtórności i powtarzalności. Co nawet gorsze, przez całe 12h (tak, gra jest krótka, dokładnie tyle zajęło mi ukończenie całości) nie ma tu ani chwili na oddech. Można powiedzieć, że jest to kilkanaście godzin nieustannej walki. Autorzy nie pokusili się choćby o próbę jakiegoś zwolnienia historii, jakiegoś zwrotu akcji, zmiany tempa. Nieustanna sieczka powoduje, że można odczuć zmęczenie materiału. A szczególnie, że praktycznie cała gra rozgrywa się w bardzo podobnie wyglądających lokalizacjach. Po prostu podążamy z bohaterem przez podobnie prezentujące się systemy jaskiń, czasem tu i tam zmienia się nieco kolorystyka. Sporą różnicą jest też to, że podczas gdy Guerilla rozgrywała się w rozległym, (choć nieco sztucznie) otwartym świecie, tak Armageddon wydaje się mocno klaustrofobiczny i raczej nie daje możliwości wybierania ścieżek, którymi możemy się poruszać, by posunąć się do przodu. 





Podsumowując, RF: Armageddon to trochę niesprawiedliwie pomijany i zapomniany TPS, choć nie należy zapominać o jego mankamentach: przede wszystkim fabule i postaciach, których nie zapamiętamy, wtórnej i po czasie trochę męczącej rozgrywce i problemach z różnicowaniem tempa akcji.

7/10

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones