re-volt to bardzo fajna wyścigówka. Mimo, że w wyścigu biorą udział małe pojazdy to twórcom udało się uczynić tę grę bardzo dynamiczną. Aż za bardzo, bym powiedział. Tory są skomplikowane i pełne przeszkód i zakrętasów. Dodatkowo auta łatwo wpadają w poślizg i wywrotkę. Jakby tego było mało, różne znajdźki na mapie powodują, że przeciwnicy będą nam próbowali psuć komfort jazdy. Obdarzeni zostali całkiem niezłym AI więc arsenałem posługują się całkiem nieźle i, przykładowo, nie zostawiają plamy oleju w losowych miejscach tylko raczej koło zakrętów albo u progu zwężenia drogi.

Nie da się więc ukryć, że gra, mimo że biorą w niej udział zabawkowe pojazdy, jest po prostu trudna. Nie jestem jakimś wielkim weteranem wyścigówek ale to chyba najtrudniejszy tytuł w jaki grałem.

Grafika moim zdaniem świetnie wytrzymała próbę czasu. Jest po prostu bardzo schludna, aż dziw, że powstała w 1999 bo wygląda raczej na 2002. Wszystko jest czytelne a refleksy, światło i cienie nadają wszystkiemu przyjemnej głębi.

Muzyka również jest bardzo przyjemna. Nie każdy utwór wpada w ucho ale ogólnie jest dobrze.

Fajne w tej grze jest to, że zawiera w sobie dużo urozmaiceń. W innych ścigałkach pokonywanie time triali nie miało żadnego celu. Tutaj za pokonanie challenge time w danej puli map, odblokowujemy nowe autko. Ale nie tylko. Dostajemy też możliwość ścigania się na danej puli map w wersji Mirror i Reverse. O ile mechanikę mirroru (czyli odwrócenie całej mapy w poziomie) widziałem już w niektórych wyścigówkach (jak Ignition czy Lego Racers) o tyle Reverse (czyli jazda na mapie w odwrotnym kierunku) to nowość i to bardzo interesująca.

dobrze, tyle słodyczy. A jakie ta gra ma słabe strony?

znajdźki mogłyby być bardziej wyszukane i zbalansowane. Żadna z nich nie zapewnia ochrony przed innymi. Niektóre z nich są mało użyteczne jak np kula do kręgli albo worki z wodą. Turbo, przez to że auta wywracają się bardzo łatwo, jest często bardziej przekleństwem niż błogosławieństwem, zwłaszcza na dalszym etapie gry. Inne z kolei wydają się zbyt mocne jak np aura elektryczna która wyłącza na kilka sekund każde autko które zbliży się do nas. Dotarcie do gwiazdki (najsilniejsza znajdźka, celowo umieszczana na mapie jako osobny obiekt) często kosztuje więcej czasu niż ten który zarobimy z jej użycia.

Poprawy wymaga też koncepcja map. Te najprostsze i najbardziej otwarte są na samym początku kiedy dysponujemy najwolniejszymi pojazdami. Kiedy jednak odblokujemy te najszybsze, ścigamy się na mapach najciaśniejszych i rzadko kiedy będziemy mieć szansę rozwinąć prędkość.

Jak się to wszystko weźmie do kupy to może stać się jasne czemu gra nie jest taka popularna. Otóż gra wydaje się dla dzieci a jest trudna i frustrująca. Dzieci więc się jej wyprą, a starsi zignorują bo wydaje się dla dzieci.