Czy wy też dostrzegacie jak dla mnie bardzo wyraźną inspirację filmem "Człowiek w ogniu"? Bohater- były gliniarz z USA, który obecnie jest wrakiem i mnóstwo chleje godzi się na łatwą robotę ochrony bogacza w Ameryce Łacińskiej i który patoli robotę i następnie robi wszystko by to naprawić. Nawet sposób montażu jest podobny- te pojawiające się na ekranie najważniejsze wypowiedziane wyrazy i te kolorowe przebłyski sprawiające wrażenie, że montażysta chyba ćpał LSD.
Na pewno po trosze Matrixem. Chodzi głównie o Bullet Time, rewolucyjny w przemyśle gier komputerowych, ale lekko "podłapany" z filmu i znacznie ulepszony.
Gdzieś czytałem artykuł w którym podano tytuł filmu którym Sam Lake się inspirował pisząc scenariusz. Nie pamiętam jaki to był tytuł, jakiś stary film noir.
Ale jeżeli miał bym podać swoje skojarzenia, to pierwszy Max Payne przypomina bardzo "Kruka" i "Godzinę zemsty" z Melem Gibsonem. Oba filmy polecam :)