Wybaczcie ale wiele osób z was pisze ciągle że ta gra to gotowy scenariusz na film... nie zrozumcie mnie źle kocham tą grę ! ale scenariusz w którym zwykły taksówkarz zostaje przyjęty do rodziny i od razu staje się jednym z 3 głównych "cyngli" Dona jest po prostu żałosny... w Mafijnych realiach droga na szczyt jest bardzo długa i trwa wiele lat.. pisałem niedawno pracę magisterską o przestępczości zorganizowanej więc co nieco o tym wiem, sposób przyjęcia Tommy'ego do Mafii tej grze jest tak śmieszny że brak słów... w grze to jeszcze jakoś przeszło, ale w filmie każdy by to wyśmiał...
Przy czym zaznaczam że mimo wszystko Mafię 1 uważam za najlepszą gangsterską grę jaka kiedykolwiek powstała...
no może to że kiedy ci goście od morello chcą go zabić on wbiega do ich baru i od razu "tommy pomożemy ci wstąp do nas",tak po prostu wtapiają nieznajomego w świat mafii i przyjmują to akurat jest naiwne ale potem jak wykonuje ich polecenia, oddaje się dla ich zadań, jest gotowy zabić itp. może być docenione i będzie stawał się kimś więcej w hierarchii mafii.Trzeba też zauważyć że trwa to parę lat.Aż tak nie znam się na mafiach i tymi podobnymi.Może początek jest naiwny ale potem jest to bardziej prawdziwe
dokładnie dalej jest w porządku chodzi mi o sam początek tej gry Tommy nie zostaje jakimś tam podrzędnym gangsterem (niby tam najpierw rozwozi kilka osób z punktu A do punktu B ale to trochę za mało żeby tak awansować ) on praktycznie od razu jest obok Pauliego i Sama najważniejszym cynglem rodziny.... dla mnie to jest JEDYNY minus tej gry potem gra jest już miodzio :)
Poza tym błąd ten naprawiono w Mafii 2 tam już pod tym względem trudno się przyczepić Vito zanim został przyjęty do rodziny (co z resztą było genialnie odwzorowane ze spaleniem wizerunku świętego i przysięgą, dokładnie tak kiedyś przyjmowano członków do Cosa Nostra) musiał się sporo napocić i wykonać wiele zleceń i też mimo to nie stał się od razu "grubą rybą" tylko szeregowym członkiem gdyby tak zrobiono w Mafii jeden ta gra była by doskonała :)
nie grałem w dwójkę ale wiem o co chodzi i to ma o wiele większy sens a w jedynce jakoś nie da się tego racjonalnie wyjaśnić. Tommy pomógł Pauliemu i samowi uciec ale pod przymusem i powiedzieli mu że jeśli będzie miał problem niech przyjdzie i przyszedł.Może jest to spowodowane tym że Salieri zachowywał się honorowie i znał się na ludziach.Pierwsze misje miał takie podrzędne zniszcz auta,zawieź ich tu i tam ale poświęcił się dla mafii uratował Sama i Pauliego odzyskał pieniądze i pozbył się konkurencji to mogło zrobić na nich spore wrażenie a potem akcja przenosi film o 2 lata do przodu i nie wiadomo co robił dalej ale tak to można wytłumaczyć
zgadzam sie z tym w pierwszej częsci początek był kiepski pod względem przyjęcia tommyego do rodziny potem gra była rewelacyjna co do dwójki jak dlamnie lepsza od jedynki ale za krótka alecz pod względem fabuły lepsza
Mnie jeszcze sama końcówka zdenerwowała, po jaką cholere główny bohater przyznał się jak sie nazywa dla kolesi którzy przyjechali go sprzątnąć, miał nowe życie, juz dosyć stary, miał zmienione nazwisko. Ci przyjeżdżają pytają go o imię a ten na to im że tak się nazywa i cyk po gościu. Co prawda w dwójke jeszcze nie grałem bo niby tam jest ten motyw. A i Detektyw któremu Tommy się spowiadał wkurzał mnie swoją odgórnym traktowaniem, zamiast sie cieszyć że takiego świadka pozyskał.
Zgadzam się ze Szczep551... O szybkiej karierze Tommy'ego zadecydował głównie uśmiech losu*, był zwykłym wozidupą (o czym sam wspominał Sarze, 'jestem szoferem Dona'), ale dwa razy uratował chłopaków... Ostateczną próbą był wyścig, kiedy to zapewne cała Mafia wstrzymała oddech i zwieracze, a on sam uratował portfele wielu kolesi. Jak dla mnie, nie ma tu żadnych zgrzytów :)
Mateo_SF:
A zauważyłeś, jak ów detektyw szybko zmienił stosunek do Tommy'ego, gdy ten poinformował go o swoich powiązaniach z Salierim?
Coś kiepsko pamiętasz grę (tak samo jak paru panów tutaj) wypominając jej brak logiki w "karierze" głównego bohatera.
Tommy jako taksówkarz uratował tyłek chłopakom (Paulie'mu i Sam'owi) gubiąc pościg. Chłopcy mieli zwyczajny dług wobec taksówkarza. Mało tego. Przez ten incydent Tommy został wpleciony w niebezpieczną grę na śmierć i życie w której przetrwanie mogło zapewnić jedynie opowiedzenie się po którejś ze stron. Paulie i Sam byli tego najprawdopodobniej świadomi oferując pomoc taksówkarzowi. Koniec końców przyszedł czas spłaty długu, kiedy Tommy chwilę po zdewastowaniu jego taksówki wpada do baru Salierego szukając schronienia.
Nie mogąc funkcjonować normalnie w Lost Heaven jedyną alternatywą zostaje przyodzianie garnituru i colta 1911.
Gdzie tu widzicie brak logiki i realności?!
Mafia potrzebuje zaufanych członków, a Tommy spełnił to wymaganie. Uratował dupy chłopakom, a teraz jeszcze "chcąc - nie chcąc" zjednoczył się z nimi stając się następnym celem do zlikwidowania na liście Don'a Morello.
Do tego człowiek ogarnięty z kierownicą.
Chłopcy Salier'ego przeżywali kryzys, a w osłabieniu formy taki członek jak Tommy okazał się na wagę złota (co się później okazało).
Następna kwestia co do waszego niezadowolenia końcówką.
Prawdopodobnie gdybym zmienił tożsamość i się wyprowadził na drugi koniec Stanów, a następnie po 20 latach ktoś za plecami zwrócił by się do mnie moim prawdziwym nazwiskiem przez zaskoczenie i nie przemyślanie sytuacji jestem pewien, że potwierdziłbym swoją tożsamość.
Proszę, spróbujcie myśleć z szerszej perspektywy, bo serio gra traci na tak nieprzemyślanych opiniach. A potem się dziwią, że gra jest w drugiej dwudziestce.
Mi tak końcówka gry pasowała co do twojej wcześniejszej wypowiedzi to kompletnie jest wzięta z kosmosu jasne mieli wobec niego dług wdzięczności więc prawdopodobnie skończyło by się to na "odwdzięczeniu finansowym" a nie na wciągnięciu jakiegoś taksówkarza od razu na szczyt rodziny mafijnej i przyjmowanie rozkazów bezpośrednio od Dona pomijając fakt że w tamtych czasach gdy Donowie jeszcze istnieli (bo teraz są komisje) osoba niespokrewniona z Donem nie miała szans na dostanie się tak wysoko choćby była mega posłuszna i miała 20 lat "stażu" w rodzinie...
Nie mogło się skończyć jedynie na finansowej nagrodzie, bo Paulie, Sam jak i Tommy doskonale wiedzieli, że za drzwiami baru Tommy stanie się trupem z wypchanym portfelem. A przecież jak miewam członkowie szanującej się Mafii dotrzymują słowa i zajmują się m.in ochroną ludzi na swoim terytorium.
Tutaj naprawdę nie ma żadnych braków logicznych. Mogą one wystąpić jedynie jeśli spojrzymy na wydarzenia przez pryzmat historyczny, ale żaden inny.
Ścisły związek przyczyny i skutku. Nic z dupy.
pasuje scenariusz na film, przedstawiloby sie bohatera jak pomalu do góry się pnie a potem np. urywek po 40 minutach filmu "5 years later...
Zgadzam się. Gra ma tak świetną fabułę. Idealnie nadawała by się na film pełnometrażowy. No i racja Alan jest nawet podobny do Franka. :)
Odwdzięczenie finansowe następuje od razu, gdy Sam przekazuje kopertę Tommy'emu. Oferując pomoc Salieriego dobrze wiedział, że Tom będzie w kłopotach. Oczywiście w klasycznej Cosa Nostra nie Sycylijczyk (nie wiem czy samych Włochów też to dotyczy) nie mógł stać się ważną postacią. Ale czy Mario Puzo i Ojcowi Chrzestnemu też zarzucisz taki brak konsekwencji? Od każdej reguły jest wyjątek. W dodatku Rodzina Salieri nie musiała działać na tych sztywnych zasadach :) Tommy sprawdził się kilkukrotnie, zanim dostał rozkaz zlikwidowania kogokolwiek. Najpierw uratował tyłek chłopakom, potem rozbił samochody ludzi Morello, wygrał wyścig, spontanicznie uratował Sama i Pauliego (Motel Clarka), zlał z Paulim prześladowców Sary (morderstwa były wynikiem większej agresji oprychów niż się spodziewali). Tak naprawdę pierwszym zabójstwem jako cyngla było zabicie dyrektora hotelu. :)
Ależ ty głupi. Myślisz, że w grze mieli pokazywać 20 lat jak Tommy wkracza w szeregi mafii? Oczywiście, że pominęli ten moment i przeszli do sedna. To był wstęp. Nie wiem jak można takich rzeczy nie pojmować.
sam jesteś głupi , prostaku "Myślisz, że w grze mieli pokazywać 20 lat jak Tommy wkracza w szeregi mafii?" w Mafii 2 jakoś potrafili pokazać to porządnie jak Tommy wchodził do Mafii czyli jak się chce to można...
jestes chvjem za przeproszeniem porównując do siebie 2 inne gry. mafia 2 nie jest dla mnie mafią i nigdy nie była i nigdy nie bedzie.
przeczytaj jeszcze z 15 razy to co napisałem to może zrozumiesz .... to co napisałem...
Przecież w Mafii jest mimo wszystko to pokazane! Tommy zostaje przypadkiem zgarnięty przez gangsterów na ulicy. Pomógł im i to był jego początek kontaktów z mafia. Później zaczął otrzymywać drobiazgowe zlecenia aż stał się członkiem rodziny. Z czym masz problem?
Gdybyś miał choć cień pojęcia o zasadach panujących w zorganizowanych grupach przestępczych to wiedziałbyś z czym...
gostek daj sobie spokoj bo jak czytam co piszesz to nie chce mi sie tego czytac i coraz wieksza mam chęć nie obserwowania tego tematu
w ogole chyba gosciu nieuwaznie grałeś w gre i pewnie cut scenki przerywales. Nieraz było pamietam ze było o kilka lat do przodu czyli pare lat minęło
Mafia zaczyna się bodajże w roku 1930 a kończy w 1938. To by chociażby wyjaśniało dlaczego na ulicach z czasem są nowe samochody itp. Poza tym część misji dotyczyła szmuglowania alkoholu, a prohibicja zakończyła się w 1933 i jest o tym wspomniane po misji "Świetny Interes" gdy Tommy rozmawia z tym detektywem.
Masz racje, ale zauważ że na początku pozwolili mu wyrównać rachunki z gangsterami Morello i rozwalić im bryki potem był tylko szoferem a broń dali mu na wszelki wypadek, tyle że uratował im dupę po raz drugi i oddał im pieniądze z haraczy a mógł uciec i zostawić je tylko dla siebie, więc był godny zaufania.