PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=606777}
8,8 24 tys. ocen
8,8 10 1 24009
Gothic II
powrót do forum gry Gothic II

Naprawdę kładą mnie na łopatki komentarze i opinie że ta gra bije tytuły takie jak Skyrim Diablo
ludzie zastanówcie się ?

focus25

Mnie Morrowind odrzucił grafiką, nie mogę się przemóc. Za to Diablo jest strasznie nudne i po drugim rozdziale już się odechciewa.

ocenił(a) grę na 6
wiwior591

Jak można powiedzieć że Morrowind odrzuca grafiką właśnie drażni mnie to jak ludzie zarzucają klasykom (Diablo itp..) brzydką grafikę. Mnie jednak Diablo jakoś specjalnie nie zniechęcało ale jakoś nigdy nie zdołałem skończyć ;)

focus25

Mnie strasznie odrzuca. Za dzieciaka w to nie grałam, a teraz nie mogę się przemóc. Preferuję grę z widoku trzeciej osoby i jak widzę jak mojemu bohaterowi nogi uciekają na lewo i prawo to, aż mnie skręca ze śmiechu.
Akurat Diablo, BG, Planescape nie mogę zarzucić brzydkiej grafiki, bo jest w żucie izometrycznym i nic tam nie razi.
Starsze gry od Morrowinda, które też są w 3d mają znacznie lepszą grafikę np.: the fallen, albo chociażby ten nieszczęsny Gothic.

użytkownik usunięty
wiwior591

Wydaje mi się, że Gothic jest bardziej barwniejszy, lecz to Morrowind ma lepszą grafikę. Mimo iż preferujesz TPP, jednak polecałbym FPP, wtedy gra się wygodniej. Trochę szkoda, jak odrzucasz Morrowind po grafice, bo to jest na prawdę najlepsza odsłona, przebija kontynuacje. Ale nie zamierzam nikogo przymuszać, każdy ma swoje kryteria co do doboru gry :)

PS. Cieszę się, że Ty przynajmniej uważasz, że w Diablo, Baldur's Gate czy Planescape: Torment nie ma brzydkiej grafiki ^^

Ciężko powiedzieć, aby gra w rzucie izometrycznym miała brzydką grafikę. W tych grach jest taka, bo co innego się tam liczy. Po za tym uważam Planescape za jeden z najbarwniejszych światów i bardzo przyjemnie mi się na niego patrzy. Żałuję, że nie ruszyłam Morrowinda zaraz po premierze może bym inaczej na to patrzyła. Mam zamiar spróbować nowszych odsłon i wtedy zapewne wrócę do 3. Wiem, że FPP jest wygodniejsze, ale strasznie nie lubię tego w cRPG.

użytkownik usunięty
wiwior591

Rozumiem, rozumiem, według uznania :)

Mam nadzieję, że po zagraniu w nowsze odsłony, Morrowind Cię jeszcze bardziej nie odrzuci :)

Co do grafiki w rzucie izometrycznym - niestety spotkałem na forach wiele osób, które uważają, że jest brzydka. Co jest brzydkiego? Postacie są ładne, tekstury są, to o czym mówimy? O braku SSAO? :D

Ja kiedyś nie mogłem się przemóc do gier w rzucie izometrycznym. Wielu znajomych zagrywało się w Diablo II - spróbowałem i ja, ale nie podeszła mi gra i na dłużej mnie własnie zraziła do tego widoku. Zmieniło się to, gdy zakupiłem "Legendy RPG". I co prawda na razie grałem tylko w oba "Icewind Dale", ale grafika w ogóle się nie zestarzała. Lokacje są tam wykonane starannie i szczegółowo. Jeszcze przez dłuższy czas będą się bronić. Co innego w Baldur's Gate - tam jest po prostu monotonna, co w połączeniu z nudnym początkiem zniechęca do grania.

użytkownik usunięty
drenz

Oooch, Legendy RPG - wspaniałe wydanie :)

Baldur's Gate... pierwsza część rzeczywiście żmudniejsza, ale ja ją szanuję bo jej kontynuacja jest wręcz epicka :)

ocenił(a) grę na 7
drenz

Tak, to prawda - BG 1 jest grą nudną mimo ciekawych wątków w fabule. Szanuję serię BG, ale nie umiem zmusić się do zachwytu nad pompatycznymi okrzykami NPC-ów i quest-ami, których gro można sprowadzić do mianownika,, przynieś-zanieś-pozamiataj" .

ocenił(a) grę na 9
focus25

Morrowind jest dla mnie najlepszym jak dotąd TESem i faktycznie może konkurować z Gothikiem w przeciwieństwie do maksymalnie uproszczonego Skyrima, który jest jedną z najbardziej przecenianych gier ostatnich lat (na Obliviona w swoim czasie też był duży hype a teraz jest oceniany dużo krytyczniej). Ani nie nadrabia mechaniką, ani fabułą, brak jest zapadających w pamięć NPCów, rozwój postaci też jest uproszczony. Jedynie duży świat i uniwersum są tutaj atutami, więc pozostaje nam z tego symulator turysty fantasy.
Zarówno Gothic jak i Morrowind mają rzeczy, których nie ma druga gra i to już kwestia osobistych preferencji jaka gra bardziej nam się podoba.

ocenił(a) grę na 10
focus25

Widzimy to czego Ty nie dostrzegasz, oczywiście.

ocenił(a) grę na 6
BamMargera

Chyba nie czytasz komentarzy wyżej to nie żadne hejtowanie Gothica tylko próba dostrzeżenia jego zalet i stwierdziłem że chcę w niego zagrać ;)

ocenił(a) grę na 10
focus25

mnie diablo czy skyrim nie kręci, ale gothica lubię. ;) może dla innych to gniot tudzież syf, ale muzyka, fabuła czy ogólnie klimat jest dobry.:) co nie zmienia faktu. że trzecia część to już pomyłka ;)

ocenił(a) grę na 10
focus25

Klimat, fabuła, dialogi, ciekawe postacie, surowy świat wzorowany na średniowieczu,
wysoki poziom trudności, brak wskazówek, fajny system walki, świetny polski dubbing.
Osobiście cenię bardziej jedynkę od dwójki, za lepszy mroczny klimat i bardziej tajemniczą fabułę.

użytkownik usunięty
focus25

Niestety, tylko klimat, nic więcej.

ocenił(a) grę na 9
focus25

Ta gra może nie ma super grafiki ale ja się pytam, co jest ważniejsze-grafika czy wspaniała(i nie robiona na pół gwizdka)fabuła?

ocenił(a) grę na 10
focus25

Seria The Elder Scrolls jest słaba, puste światy, monotonne tereny, nieciekawe zadania i do tego wku*wiające bycie wampirem, a co do Diablo, to jest to świetny hack'n slash, ale monotonne wybijanie potworów, na którym ta gra polega, nie jest w stanie konkurować z jedną z dwóch najlepszych serii rpg Gothic (druga seria najlepszego rpg to Fallout, reszta rpg'ów jest gdzieś daleko za nimi).

Marieka

Pierwsza najlepsza?

Knigths of the old republic 1 i 2 ,Baldurs gate 1 i 2, Icewind dale, Planescape torment, Arcanum, Neverwinter Nights, Jade Empire, Deus Ex, Vampire The Masquerade: Bloodlines, System Shock, Divinity: Original Sin, Pillars of eternity,Mount & Blade, Dark Souls, Wiedzmin 3, Undertale, Shadowrun Returns. Tyle gier, którym ujmowanie na rzecz gothica jest gamingowym grzechem ciężkim wymienię ci na szybko ,a to ledwo wierzchlek gory lodowej- gdzie jeszcze w tym wszystkim takie stare klasyki jak ultima.

No offence, ale jesteś kolejna z rzędu osoba, która potwierdza teorie, ze gothicowcy po prostu nie znają klasyki rpg, a nowe, mocne gry wymijają ich z powodu albo sprzętu który ich nie udzwiginie, albo prawdziwej hardocrowosci, badz straoszkolnosci rpgi do której gothicom bardzo daleko- jak np soulsy albo izometryczne rpgi obsidianiu.

Gothic wyróżniał się dobry dubbingiem, ciekawym, nieco dojrzalszym światem, i w zasadzie tyle? Sama seria jest szalenia niespójna- bo gdzie orki z 1 i 2, a te z 3- chociaż tutaj, takie wtopy zdarzają sie najlepszym, bo np kochany przez wszystkich wiedźmin tez wykręca podobne numery np olewając z polowe istotnych postaci z zabójców królów , w dzikimi gonie.

Dodatkowym czynnikiem jest to, ze gothic jako marka jest praktycznie martwy w rozumieniu globalnym i tylko pare krajow Europejskich z Polska, Niemcami i Rosja na czele ma scene moderska dookola tej gry, zywy kult produkutu pirhani. No i janse mozesz powiedziec, ze dzis decyduje glownie marketing i dobra promocja, ale np taki fallout 1 nie sprzedal sie w imponujacym nakladzie w krotkim dystansie, premiery- podobno 8o tysiecy kopii, a do dzis ta liczba skoczyla do tylko 600 tysiecy, co nie przeszkodzilo marce w zostaniu globalnie znana klasyka.

ocenił(a) grę na 10
PanNikt_fw

Prawda jest taka że gothic to klasyka gatunku i diament pośród innych gier. Zdarzają się ludzie wybitni, wybitne dzieła malarskie znanych malarzy, a przecież na świecie było tysiące dobrych artystów. Gothic jest właśnie dziełem wybitnym z pośród gier, aczkolwiek scena gier komputerowych od czasów gothica wystrzeliła niesamowicie do przodu więc ciężko porównywać gry z tego roku do starego dobrego gothica. Mimo wszystko gothic pozostaje dziełem ponadczasowym, mówię tu tylko o gothic 1,2 i dodatek noc kruka. Gothic 3 już specjalnie sie nie wyróżniał z pośród zwykłych gier na półce

ocenił(a) grę na 7
focus25

Prawda leży zarówno po stronie tych, co uważają,, Gothic" za grę fenomenalną, jak i po tych, co twierdzą: ,, ta gra to dno" .

Fenomen,, Gothic-a" tkwi w algorytmie świata, który pozwala na jego obserwację, nie tylko eksplorację. Zwierzęta polują na siebie, możemy zaobserwować przypadkowe interakcje NPC pomiędzy sobą oraz wykorzystywać wiedzę o świecie nabytą wskutek obserwacji. Dlatego właśnie,, Gothic" skradł serca miłośnikom polowań, którzy wbijali absurdalny poziom dzięki zamiłowaniu do polowania.

Idiotyzm gry tkwi w jej crypto-mechanice. Na ogół jesteśmy przyzwyczajeni do algorytmów wykonujących polecenia gracza, tj. gdy,, serwer odpowiada na żądania klienta" - i taka mechanika m.in. obowiązuje we wspomnianym powyżej,, Diablo"( i,, Diablo 2: Lord of Destruction") - gracz podejmując decyzję co do akcji powoduje jakieś zdarzenie, które podlega pewnym algorytmom, potocznie nazywanym mechaniką gry. I tak, kliknięcie we wspomnianym,, Diablo" myszką na przeciwniku wyzwala akcję, w której postać zmienia kierunek( i animację przyporządkowaną do tego kierunku, jak i akcji) , czyni honory towarzyszące tej akcji( np. podchodzi do przeciwnika) , wyzwala animację przeliczaną na fps( na tym polega fenomen,, Diablo" - zmienili przed premierą prędkość przeliczania fps - początkowo każda jedna klatka miała odpowiadać jednej turze. Wyobrażacie sobie to? ) , po czym ostatecznie wywołuje efekt pożądany lub alternatywny jemu pochodny - np. zamiast trafić postać pudłuje wskutek zbyt małego współczynnika,, attack rating" lub też przeciwnik trafiony przez postać zdobywa szansę na blok, przez co blokuje jej atak nie otrzymując obrażeń.
W,, Gothic" ta mechanika kuleje. Wynika to w znaczącej mierze z rzeczywistości trójwymiarowej, w której kamera uwaga sprite naszego bohatera jest pozaskończenie punktowa, tj. zwyczajnie ogranicza się do jednego i tylko jednego celu. I tak, atakując nawet trzech przeciwników mieczem przy wysokiej biegłości skutkującej dobrym parametrem związanym z szansą na trafienie krytyczne oraz innymi parametrami towarzyszącymi walce orężem w zwarciu, zaatakowanym w odpowiednim dla organoleptycznie odczytywanej rzeczywistości gry dystansie nie odniesie obrażeń poza jednym, który jest, kolokwialnie, ,, triggerowany" w danej chwili. Paradoksalnie więc, ciekawa kompozycja interakcji ze światem pozornie namacalnym i żywym jest upłycona do mechaniki jeszcze gorszej niż w kiepskim RPG-u. Powyższy komentarz nie dotyczy AoE, tj. np. zaklęć ofensywnych obszarowych, których mechanika wyzwala algorytm na obszarze o wcześniej zdefiniowanej geometrii. Również mechanika missiles - strzały z kusz i łuków; jest lepiej odwzorowana niż,, walka wręcz": pocisk może chybić, może trafić, może zderzyć się z celem bliższym lub przeszkodą.

Pozwolę sobie na fantazję iż,, Gothic" stałby się kamieniem milowym wszystkich RGP-ów w trójwymiarowej rzeczywitości, gdyby zaadaptował mechanikę z gry,, Jurassic Park: Trespasser", której fizykę uważam za niedoścignioną nawet obecnie( doskonała fizyka interakcji w przedmiotami interaktywnymi) . Gdyby w ten sposób odzwierciedlić interakcję z obiektami interaktywnymi( w szczególności z przeciwnikami podczas potyczek) to,, Gothic" do tej pory zbierałby pean-y zachwytu ze strony recenzentów i graczy.

Wadą i zaletą,, Gothic-a" jest prosty plot. Niemal jak w,, Planescape: Torment", już na wstępie identyfikujemy się z pozbawionym tożsamości protagonistą, który wyrusza walczyć o przetrwanie. I na tym, niestety, kończą się podobieństwa z arcydziełem gier komputerowych - dalej,, Gothic" zabiera nas w ciekawą, ale nieco sztampową podróż przez Górniczą Dolinę( część pierwsza) oraz Khorinis( część druga) . I właśnie na tym polega sukces części pierwszej - bezimienny bohater usiłuje przetrwać w więzieniu( kolonia karna) . I to do tej pory działa! Ostatnio zagrałem w część pierwszą i pierwszy etap związany z odkrywaniem kolonii, poszukiwaniem sojuszników, wysiłkiem towarzyszącym próbie przyłączenia się do której z frakcji - to jest clue,, Gothic-a", które nieco zatraca się w drugiej części. Owszem, w Khorinis mamy ten sam dylemat: pocałuj kogoś . . . tam, gdzie lubi najbardziej, a udzieli ci łaski przynależności do jakiegoś cechu. Jednak moim zdaniem to nie to samo - pierwsza część miała oczywistą presję miejsca. Kolonia karna - nie wydostaniesz się. Niezależnie od tego co zrobisz, czeka cię los więźnia, który albo będzie pomiotem recydywistów albo przystosuje się i wykorzysta sposobność by wywalczyć sobie odrobinę wolności. Każda wzmianka o planie ucieczki pobudza naszą wyobraźnię.
Pamiętacie,, Fallout[ 1]" ? Presja czasu koniecznego by uratować kryptę macierzystą budowała napięcie emocjonalne - w,, Gothic", presja miejsca działała tak samo.
W,, Gothic 2" natomiast, znacznie ciekawiej przebiega relacja z NPC - mają więcej swobody i inne problemy niż znój skazańca. Moim zdaniem niedostatecznie wykorzystano paletę barw przy konstrukcji osobowości postaci niezależnych - mamy mieszczuchów, chłopów i zakonników. Niby rozszerzenie,, Noc Kruka" zapewnia nam piratów i mieszkańców drugiego końca wyspy, ale moim zdaniem można było dodać przynajmniej pięć innych klas postaci - ostatecznie podział w,, Gothic-u" polega na dyspozycji punktami nauki i tak Mag Ognia może być mistrzem walki bronią jednoręczną jeżeli uprze się, a paladyn okradać kupców w mieście. Dziwne? Tak, ale na rezygnacji z dogmatycznej przynależności,, Gothic" zbudował swój pełen poczucia humoru świat. I dlatego sama fabuła gry jest również potraktowana z przymrużeniem oka . . .

I to powinno zakończyć mój przydługi wywód nt. ,, Gothic-a", ale chcę dodać iż gra spotkała się z atencją społeczności,, moderskiej" . Jest to istotne ponieważ wiele gier umiera,, śmiercią naturalną" - albo jest zastępowana przez nowsze i atrakcyjniejsze produkty na rynku, albo,, źle starzeje się" i przestaje nas bawić albo zwyczajnie z nich wyrastamy. Modding jednak zawsze przedłuża żywotność gry ponieważ udowadnia iż gracze wciąż widzą powód by poświęcić jej swój czas.

Kończąc, orzekam iż,, Gothic 2" grą dobrą jest, mimo iż w ustępuje pola wielu innym pokrewnym tytułom( ,, Skyrim", ,,Wiedźmin 3", ,,Planescape: Torment", itd. ) . Jego fenomen tkwi w ciekawym pomyśle na wirtualną rzeczywistość, która pozwala na obserwację( nie tylko eksplorację) . Ta cecha wyróżnia,, Gothic" i iirc wciąż nie została zdetronizowana przez inny tytuł( proszę wyprowadzić mnie z błędu jeżeli mylę się) . Pomysł na protagonistę poszukującego sensu istnienia w obliczu konieczności walki o swój byt jest rewelacyjny i wciąż żywy. Mechanika gry jest tragiczna i niestety, pozostawia wiele do życzenia.
Mimo wszystko, gra jest zabawna i dlatego polecam ją każdemu miłośnikowi lekkiego humoru i nieskomplikowanych atrakcji.

Pozdrawiam!

Yo_

"Fenomen,, Gothic-a" tkwi w algorytmie świata, który pozwala na jego obserwację, nie tylko eksplorację. Zwierzęta polują na siebie, możemy zaobserwować przypadkowe interakcje NPC pomiędzy sobą oraz wykorzystywać wiedzę o świecie nabytą wskutek obserwacji."

Tak gwoli ścisłości: Te interakcje polegają na tym, że spotyka się dwóch NPC-ów i odbywają niezwykle informatywne rozmowy, na zasadzie: "Mam już dość tej paplaniny" lub "tak długo, jak mnie to nie dotyczy". Owe rozmowy nie mają żadnego logicznego sensu i dlatego nie spełniają nawet podstawowej funkcji dialogu, czyli przepływu informacji/treści [bo tych brak] na dany temat [bo tego też nie ma].
Jeśli zaś chodzi o potwory i zwierzęta polujące na siebie - jest tam coś oprócz tych dwóch interakcji, tj. wilków polujących na owce oraz topielców ścigających gobliny?
Powiesz mi jaką 'wiedzę o świecie nabyłeś wskutek tej obserwacji'? Bo ja jedynie zauważyłem, że NPC-e prowadzą bezskładne [delikatnie mówiąc] monologi, a gdy widzę jednego potwora ścigającego drugiego, to próbuje zabić jednego z nich, lub - w momencie niepowodzenia - wczytuję wcześniejszy zapis, bo jak powszechnie wiadomo potwory w grach Piranii się nie respawnują, więc szkoda tracić expa.

"Dlatego właśnie,, Gothic" skradł serca miłośnikom polowań, którzy wbijali absurdalny poziom dzięki zamiłowaniu do polowania."

Co?

"Idiotyzm gry tkwi w jej crypto-mechanice. (...) Również mechanika missiles - strzały z kusz i łuków; jest lepiej odwzorowana niż,, walka wręcz": pocisk może chybić, może trafić, może zderzyć się z celem bliższym lub przeszkodą."

Co? x2

"Kończąc, orzekam iż,, Gothic 2" grą dobrą jest, mimo iż w ustępuje pola wielu innym pokrewnym tytułom( ,, Skyrim", ,,Wiedźmin 3", ,,Planescape: Torment", itd. ) ."

Trochę dziwnie obok tych dwóch gier wygląda "Skyrim". Nie dość, że to 'najgorszy' TES, to jakościowo mocno odstaje od tych dwóch ww. tytułów.

"Pomysł na protagonistę poszukującego sensu istnienia w obliczu konieczności walki o swój byt jest rewelacyjny i wciąż żywy."

Jakiego znowu sensu istnienia? Chyba ci się Bezimienni pomylili, bo w TEJ prostej jak budowa cepa gierce nie ma miejsca na żadne głębsze rozważania, czy insze filozoficzno-egzystencjonalne dysputy.

ocenił(a) grę na 7
GarvinSitho

Bo nie myślisz lateralnie i dlatego budujesz swój autorytet w oparciu o metodę sądów kategorycznych, aczkolwiek zastosowaną co do wnioskowania hipotetycznego. Robisz to ponadto asertorycznie, bazując wyłącznie na spostrzeżeniach, ale w sposób apodyktyczny, jakbyś był jedyną władzą poznawczą uprzywilejowaną do prawomocnych sądów. Dlatego mijasz się z prawdą, mimo subtelności.

Zdumiewa natomiast budowanie opinii na opinii - czy to ma jakikolwiek cel? Przecież w ten sposób ocierasz się o absurd i spekulacje, które nie prowadzą nas nawet do poznania twojej własnej opinii o tej grze. Wszak z twojej estetyki nt. mojej opinii wynika sprzeczność wewnętrzna:

-,, Jeśli zaś chodzi o potwory i zwierzęta polujące na siebie - jest tam coś oprócz tych dwóch interakcji, tj. wilków polujących na owce oraz topielców ścigających gobliny?"
vs.
-,, Bo ja jedynie zauważyłem, że NPC-e prowadzą bezskładne [delikatnie mówiąc] monologi, a gdy widzę jednego potwora ścigającego drugiego, to próbuje zabić jednego z nich, lub - w momencie niepowodzenia - wczytuję wcześniejszy zapis, bo jak powszechnie wiadomo potwory w grach Piranii się nie respawnują, więc szkoda tracić expa. ";

ponieważ nie można jednocześnie postrzegać podmiotu przynależnego do złożenia predykatów przez przynależność tylko do zakresu jednego.

Wykrzyknień nie mogę komentować ponieważ ekspresja przez nie wyrażana nie jest przedmiotem mieszczącym się w obszarze opiniotwórczym. Nadmienię iż wprowadza jedynie zamęt czyniąc twój komentarz niejasnym.

-,, Trochę dziwnie obok tych dwóch gier wygląda "Skyrim". Nie dość, że to 'najgorszy' TES, to jakościowo mocno odstaje od tych dwóch ww. tytułów."

Nie widzę związku ponieważ powyższa opinia nie zawiera się w predykacie mojego orzeczenia. Ponadto, jest to opinia pozbawiona następstw dot. tematu, w którym dzielimy się opiniami.

-,, Jakiego znowu sensu istnienia? Chyba ci się Bezimienni pomylili, bo w TEJ prostej jak budowa cepa gierce nie ma miejsca na żadne głębsze rozważania, czy insze filozoficzno-egzystencjonalne dysputy. "

Proszę przeanalizować konstrukcję wypowiedzi. Nie pomyliłem się. Nie ma związku pomiędzy pospolitym zastosowaniem idiomów obcojęzycznych a rzeczywistym stopniem zaawansowania produktu, jakim jest gra komputerowa.
,, Filozoficzno-egzystencjalne" to tautologia, natomiast wyraz,, dysputy" pomyliłeś z,, dyskurs( -y) " .

,, Bezskładne" to nowomowa, którą nawet program korekt poprawności języka pisanego oznacza jako niepoprawną.

Na koniec tej analizy, muszę zwrócić uwagę na jeszcze jedną sprzeczność:

-,, Powiesz mi jaką 'wiedzę o świecie nabyłeś wskutek tej obserwacji'?" .
vs.
-,, "Fenomen,, Gothic-a" tkwi w algorytmie świata, który pozwala na jego obserwację, nie tylko eksplorację. Zwierzęta polują na siebie, możemy zaobserwować przypadkowe interakcje NPC pomiędzy sobą oraz wykorzystywać wiedzę o świecie nabytą wskutek obserwacji." "
-,, Jeśli zaś chodzi o potwory i zwierzęta polujące na siebie - jest tam coś oprócz tych dwóch interakcji, tj. wilków polujących na owce oraz topielców ścigających gobliny? "
-,, Bo ja jedynie zauważyłem, że NPC-e prowadzą bezskładne [delikatnie mówiąc] monologi, a gdy widzę jednego potwora ścigającego drugiego, to próbuje zabić jednego z nich, lub - w momencie niepowodzenia - wczytuję wcześniejszy zapis, bo jak powszechnie wiadomo potwory w grach Piranii się nie respawnują, więc szkoda tracić expa. ".

która wykazała w sposób dostateczny że nie umiesz rozpoznawać wniosków - mylisz przesłanki z racjami a wnioski z następstwami. Ostatecznie, popadasz w zbędną precyzję, błądząc w obszarze spekulacji. Również argumentacja jest czysto podmiotowa i pozbawiona przez to pewności poznania.

Reasumując, nie jesteś dla mnie optymalnym interlokutorem. W mojej ocenie brakuje tobie inteligencji, co utrudnia ci posługiwanie się intelektem. Także niski poziom kultury osobistej, która unaocznia się tylko w zakresie zastosowań intelektu pospolitego, świadczy niekorzystnie o tobie i twoim pochodzeniu.

Krótko: w twoim światopoglądzie dialektyka czerpiąca z przesądów na temat sofistyki, uchodzi za formę uczoności, podczas gdy mój światopogląd opiera się na prawdzie. Raczej nigdy tego nie zrozumiesz.

Dlatego proszę byś więcej nie komentował moich opinii. Nawet krytyka wymaga umiejętności wydawania sądów a ty w najwyższej erekcji swojego intelektu potrafisz dzielić się wiedzą urojoną, która oparta jest na przesądach i zasłyszanych wypowiedziach, które tylko znasz, ale ich nie rozumiesz.

Nie chowaj do mnie urazy, ale jeżeli postanowisz mnie nękać w napływie swojej desperacji, powiadomię administrację,, Filmweb".

Pozdrawiam!

Yo_

O ja, ale mi się trafił aparat. Skąd do nas nadajesz przybyszu? I jak podoba ci się nasza planeta?

"Bo nie myślisz lateralnie i dlatego budujesz swój autorytet w oparciu o metodę sądów kategorycznych, aczkolwiek zastosowaną co do wnioskowania hipotetycznego."

Nie napisałem, że znam grę i przynależny do niej gatunek na wylot, więc ten mój autorytet, który ponoć sobie buduję, nie mieści się nawet w kategorii epistemicznej. 'Sądy kategoryczne' - a co to w ogóle za śmieszny potworek? :D

"Robisz to ponadto asertorycznie, bazując wyłącznie na spostrzeżeniach, ale w sposób apodyktyczny, jakbyś był jedyną władzą poznawczą uprzywilejowaną do prawomocnych sądów."

Drugie zdanie jest tak samo nielogiczne, bo wychodzi z pierwszego, które również jest zwyczajnie błędne, więc zachodzi tutaj 'efekt kuli śnieżnej' - każde kolejne zdanie, to twoje brnięcie w świat własnych fantazmatów i urojeń, niemających oczywista żadnego związku ze stanem faktycznym. Co więcej cały ten 'rozdział' jest błędem poznawczym zwanym efektem przekonania - twoje opinie są przefiltrowane jedynie przez twój własny światopogląd (tudzież pryzmat), brak tutaj toku typowego dla myślenia dedukcyjnego, za to z natychmiastowym skokiem do wniosków, które nie zostały w żaden sposób skonfrontowane z rzeczywistością. Żeby było śmieszniej post można łacno odbić w twoją stronę, tak by wyglądał jak monolog, bo przecież robisz dokładnie to, o czym piszesz - czyli klasyczna projekcja.
A jeśli o mnie chodzi, to nigdzie nie zachowałem się w sposób apodyktyczny [kuriozalny absurd], ani nawet nie wypowiadałem się w podobnym tonie; mało tego na końcu pierwszego wykrawka zamieściłem nawet zaproszenie do wymiany spostrzeżeń/obserwacji, które odrzuciłeś wpadając w nastrój iście bełkotliwy, z niezdrowym zafiksowaniem na punkcie mojej osoby.

"Dlatego mijasz się z prawdą, mimo subtelności."

Prawdą na jaki temat? Niedbale [klasycznie dla ciebie] rzucony ogólnik bez jakiejkolwiek wartości informatywnej. Tyś się z nią minął tyle razy w tym krótkim (dotąd) fragmencie, że i mi raz może się zdarzyć. Pytanie tylko: Potrafisz wskazać gdzie?
Oczywiście cały ten post [bo nie tylko ten fragment], to 'czerwony śledź' - próbujesz skupić uwagę na czymś, co nie jest w żadnym razie clou dyskusji, w tym przypadku na mojej osobie. Widzisz ty w ogóle pod czym dyskutujesz? To nie jest 'moja tablica', więc już skończ z tymi końskimi zalotami.

"Zdumiewa natomiast budowanie opinii na opinii - czy to ma jakikolwiek cel?"

Kolejna bzdura wynikła z urojeń. Nie buduję opinii o opinii, gdyż moja opinia na temat poszczególnych elementów gry jest od twojej całkowicie niezależna - moje stanowisko istniało na długo przed zamieszczeniem tego posta, czy nawet przed założeniem twojego konta, więc nie schlebiaj sobie stawiając się w roli spiritus movens.

"Przecież w ten sposób ocierasz się o absurd i spekulacje, które nie prowadzą nas nawet do poznania twojej własnej opinii o tej grze."

Nie ma tutaj absurdu, ponieważ nigdzie nie napisałem, że chcę się takową [całościową] opinią dzielić. Absurdem jest natomiast zakładanie - bez jakichkolwiek przesłanek - iż ów zamiar miałem.

"Wykrzyknień nie mogę komentować ponieważ ekspresja przez nie wyrażana nie jest przedmiotem mieszczącym się w obszarze opiniotwórczym."

Na szczęście takowych w moim poście nawet nie ma, więc zwalniam cię z tego obowiązku - znaj moją łaskę. To, że nie znasz poprawnego znaczenia owego słowa jest bardziej niż oczywiste, więc dokształć się, bo twoje rozliczne braki sprawiają, że ciężko mi przychodzi uznawanie cię za równorzędnego dyskutanta.

"Nie widzę związku ponieważ powyższa opinia nie zawiera się w predykacie mojego orzeczenia. Ponadto, jest to opinia pozbawiona następstw dot. tematu, w którym dzielimy się opiniami."

Nikogo nie obchodzi, gdzie twój predykat się zawiera, jak dla mnie to możesz go trzymać nawet w majtkach.
Zestawienie tego tytułu w tym konkretnym sąsiedztwie jest dziwne, dlatego zostało wyszczególnione.
Ja natomiast nie widzę związku między cytowaniem fragmentu mojego posta, a brakiem jakiegokolwiek odniesienia się do jego treści, bo tego anemicznego bełkotu nie można przecież żadną miarą nazwać odpowiedzią.

"Nie pomyliłem się. Nie ma związku pomiędzy pospolitym zastosowaniem idiomów obcojęzycznych a rzeczywistym stopniem zaawansowania produktu, jakim jest gra komputerowa."

W skopiowanym przez ciebie fragmencie nie ma nawet żadnej negacji takiego stanu rzeczy. Poza tym nie znasz znaczenia kolejnego słowa ["idiom"].

,, Filozoficzno-egzystencjalne" to tautologia, natomiast wyraz,, dysputy" pomyliłeś z,, dyskurs( -y) " .

Tautologia w jakim znaczeniu - wymaga doprecyzowania. Nie pomyliłem się - wszystko się zgadza. Twierdzisz inaczej? - uzasadnij.

,, Bezskładne" to nowomowa, którą nawet program korekt poprawności języka pisanego oznacza jako niepoprawną."

Definicja słownikowa: Nowomowa «język władzy i kontrolowanych przez nią środków przekazu w państwach totalitarnych, służący do manipulowania ludźmi i nastrojami społecznymi»
Przypomnij, które to już słówko, którego znaczenia nie znasz? Rzeczona 'nowomowa' nie oznacza nowych słów, które nie weszły jeszcze do słowników i nie przyjęły charakteru zmian językowych; są to neologizmy. Nie próbuj mnie poprawiać smyku, bo się tylko co i rusz ośmieszasz :)

"Na koniec tej analizy, muszę zwrócić uwagę na jeszcze jedną sprzeczność: która wykazała w sposób dostateczny że nie umiesz rozpoznawać wniosków - mylisz przesłanki z racjami a wnioski z następstwami."

To jedna z wielu rzeczy, które widzisz, a które nie istnieją. Poza tym dalsza część twoich projekcji, więc mogę spokojnie przejść dalej.

"Reasumując, nie jesteś dla mnie optymalnym interlokutorem. W mojej ocenie brakuje tobie inteligencji, co utrudnia ci posługiwanie się intelektem. Także niski poziom kultury osobistej, która unaocznia się tylko w zakresie zastosowań intelektu pospolitego, świadczy niekorzystnie o tobie i twoim pochodzeniu."

Argumentum ad personam + kolejne projekcje. Ciekawi mnie natomiast, jak ci się łączy mój rzekomy brak kultury osobistej z twoim ubliżaniem i atakami personalnymi?

"Krótko: w twoim światopoglądzie dialektyka czerpiąca z przesądów na temat sofistyki, uchodzi za formę uczoności, podczas gdy mój światopogląd opiera się na prawdzie. Raczej nigdy tego nie zrozumiesz."

Bełkot ma jedną uniwersalną cechę - poza bełkoczącym nikt go nie rozumie, tym niemniej wiedz, że rozpaczy z tego powodu nie odczuwam.

"(...)wiedzą urojoną, która oparta jest na przesądach i zasłyszanych wypowiedziach, które tylko znasz"

Potrafisz wskazać te zasłyszane wypowiedzi, które przytoczyłem, czy to tylko kolejny ogólnik i wniosek, którego nie potrafisz w żaden sposób uzasadnić?

"Nie chowaj do mnie urazy, ale jeżeli postanowisz mnie nękać w napływie swojej desperacji, powiadomię administrację,, Filmweb"."

Nie chowam, dlaczego miałbym? Rolę błazna - którą sobie przydzieliłeś - wypełniłeś celująco; ja się pośmiałem, ty wysmażyłeś ten swój stek bzdur i niedorzeczności, więc myślę, że każdy wygrał.
Odbiegając - jeśli zwykła odpowiedź na post urasta u ciebie do rozmiarów "nękania" i "desperacji", to nie nadajesz się do jakiejkolwiek dyskusji. Za to świetnie sprawdzasz się w pisaniu monologów, co zaskakująco upodabnia cię do NPC-ów z Gothicka.
Żałuję jedynie, że nie ma tu przycisku typu "subskrybuj", bo chętnie bym poczytał więcej takich kabaretowych treści xD

ocenił(a) grę na 7
GarvinSitho

Piszesz o epistemologii i w tym samym paragrafie przyznajesz się do niewiedzy odnośnie sądów kategorycznych - sam sobie przeczysz.

>"Robisz to ponadto asertorycznie, bazując wyłącznie na spostrzeżeniach, ale w sposób apodyktyczny, jakbyś był jedyną władzą poznawczą uprzywilejowaną do prawomocnych sądów."

Drugie zdanie jest tak samo nielogiczne, bo wychodzi z pierwszego, które również jest zwyczajnie błędne, więc zachodzi tutaj 'efekt kuli śnieżne<

Piszesz stwarzając pozór zainteresowania filozofią, wszak nie znasz podstawowych terminów logiki. Do twojego komentarza dialektycznego odnieść się nie mogę bo jest to rapsodia oparta na poszlakach, a więc nie jest przedmiotem nawet estetyki. Dedukcja nie była konieczna bo twój post był pozbawiony racji, a przez to następstw w postaci wniosków.

> A jeśli o mnie chodzi, to nigdzie nie zachowałem się w sposób apodyktyczny [kuriozalny absurd], ani nawet nie wypowiadałem się w podobnym tonie;<

Właśnie ta wypowiedź zawiera sąd apodyktyczny. Absurd nie jest,, kuriozalny" , w twoim komentarzu jest to nagana osobista.

> "Dlatego mijasz się z prawdą, mimo subtelności."

Prawdą na jaki temat? Niedbale [klasycznie dla ciebie] rzucony ogólnik bez jakiejkolwiek wartości informatywnej. Tyś się z nią minął tyle razy w tym krótkim (dotąd) fragmencie, że i mi raz może się zdarzyć. Pytanie tylko: Potrafisz wskazać gdzie?
Oczywiście cały ten post [bo nie tylko ten fragment], to 'czerwony śledź' - próbujesz skupić uwagę na czymś, co nie jest w żadnym razie clou dyskusji, w tym przypadku na mojej osobie. Widzisz ty w ogóle pod czym dyskutujesz? To nie jest 'moja tablica', więc już skończ z tymi końskimi zalotami. <

Nie prowadziłem wykładu i sądzę że powinieneś nauczyć się wnioskować zamiast nadawać pozór prawdy usprawiedliwieniom swoich błędów. Kłamstwo powtórzone tysiąc razy w dalszym ciągu będzie kłamstwem.

> "Zdumiewa natomiast budowanie opinii na opinii - czy to ma jakikolwiek cel?"

Kolejna bzdura wynikła z urojeń. Nie buduję opinii o opinii, gdyż moja opinia na temat poszczególnych elementów gry jest od twojej całkowicie niezależna - moje stanowisko istniało na długo przed zamieszczeniem tego posta, czy nawet przed założeniem twojego konta, więc nie schlebiaj sobie stawiając się w roli spiritus movens.<

Po raz drugi twoje opinie wynikają z moich[ opinii] .


> "Przecież w ten sposób ocierasz się o absurd i spekulacje, które nie prowadzą nas nawet do poznania twojej własnej opinii o tej grze."

Nie ma tutaj absurdu, ponieważ nigdzie nie napisałem, że chcę się takową [całościową] opinią dzielić. Absurdem jest natomiast zakładanie - bez jakichkolwiek przesłanek - iż ów zamiar miałem.<

Przesłankami są twoje własne opinie, co potwierdzasz[ ty sam] :

,, Nie buduję opinii o opinii, gdyż moja opinia na temat poszczególnych elementów gry jest od twojej całkowicie niezależna - moje stanowisko istniało na długo przed zamieszczeniem tego posta " .

> Na szczęście takowych w moim poście nawet nie ma, więc zwalniam cię z tego obowiązku - znaj moją łaskę. To, że nie znasz poprawnego znaczenia owego słowa jest bardziej niż oczywiste, więc dokształć się, bo twoje rozliczne braki sprawiają, że ciężko mi przychodzi uznawanie cię za równorzędnego dyskutanta.<

W pierwszej odpowiedzi na mój post napisałeś dwa wykrzyknienia, za każdym razem po zacytowaniu mojej wypowiedzi.

> "Nie widzę związku ponieważ powyższa opinia nie zawiera się w predykacie mojego orzeczenia. Ponadto, jest to opinia pozbawiona następstw dot. tematu, w którym dzielimy się opiniami."

Nikogo nie obchodzi, gdzie twój predykat się zawiera, jak dla mnie to możesz go trzymać nawet w majtkach.
Zestawienie tego tytułu w tym konkretnym sąsiedztwie jest dziwne, dlatego zostało wyszczególnione.
Ja natomiast nie widzę związku między cytowaniem fragmentu mojego posta, a brakiem jakiegokolwiek odniesienia się do jego treści, bo tego anemicznego bełkotu nie można przecież żadną miarą nazwać odpowiedzią.<

Sam przyznałeś się do pospolitej ignorancji. W jakim celu odpisujesz na moje posty, skoro cię[ one] nie interesują?

> W skopiowanym przez ciebie fragmencie nie ma nawet żadnej negacji takiego stanu rzeczy. Poza tym nie znasz znaczenia kolejnego słowa ["idiom"].<

Przecież zarzut twojego błędu zawiera się we wskazanym predykacie. Sądzę że znam znaczenie wyrazu,, idiom" a twoje wnioski są pozbawione racji.

> ,, Filozoficzno-egzystencjalne" to tautologia, natomiast wyraz,, dysputy" pomyliłeś z,, dyskurs( -y) " .

Tautologia w jakim znaczeniu - wymaga doprecyzowania. Nie pomyliłem się - wszystko się zgadza. Twierdzisz inaczej? - uzasadnij.<

O znaczeniu pospolitym, pozbawionym następstw i racji.
Nie muszę,, uzasadniać" ponieważ nie odwołuję się do racji z poznania apriorycznego, których sam nie wskazałeś.

> ,, Bezskładne" to nowomowa, którą nawet program korekt poprawności języka pisanego oznacza jako niepoprawną."

Definicja słownikowa: Nowomowa «język władzy i kontrolowanych przez nią środków przekazu w państwach totalitarnych, służący do manipulowania ludźmi i nastrojami społecznymi»
Przypomnij, które to już słówko, którego znaczenia nie znasz? Rzeczona 'nowomowa' nie oznacza nowych słów, które nie weszły jeszcze do słowników i nie przyjęły charakteru zmian językowych; są to neologizmy. Nie próbuj mnie poprawiać smyku, bo się tylko co i rusz ośmieszasz :) <

Być może w czasach głębokiego komunizmu w Polsce był to,, neologizm" . Wnioskuję że najpewniej brakuje tobie erudycji i oczytania ponieważ sama literatura piękna dostarcza wyjaśnienia, dlaczego nowomowę uznaje się za błąd.

> "Na koniec tej analizy, muszę zwrócić uwagę na jeszcze jedną sprzeczność: która wykazała w sposób dostateczny że nie umiesz rozpoznawać wniosków - mylisz przesłanki z racjami a wnioski z następstwami."

To jedna z wielu rzeczy, które widzisz, a które nie istnieją. Poza tym dalsza część twoich projekcji, więc mogę spokojnie przejść dalej. <

Przecież mój sąd jest aprioryczny i odwołuje się do logiki a nie do zmysłowości i naoczności. Zarzut projekcji, w sensie psychologicznym, to nonsens.

> "Reasumując, nie jesteś dla mnie optymalnym interlokutorem. W mojej ocenie brakuje tobie inteligencji, co utrudnia ci posługiwanie się intelektem. Także niski poziom kultury osobistej, która unaocznia się tylko w zakresie zastosowań intelektu pospolitego, świadczy niekorzystnie o tobie i twoim pochodzeniu."

Argumentum ad personam + kolejne projekcje. Ciekawi mnie natomiast, jak ci się łączy mój rzekomy brak kultury osobistej z twoim ubliżaniem i atakami personalnymi? <

Moja abdukcja wynika z wnioskowania rozumowego, jakiemu poddałem treść twojej opinii. Jest aprioryczna, odwołuję się do zasad logiki - nie ma w niej projekcji, w sensie psychologicznym.

Publiczne oskarżenie o,, ubliżanie i ataki personalne" jest przedmiotem postępowania w Sądzie. Przemedytuj swoje oskarżenie ponieważ jeżeli jesteś pewien że jest ono prawdziwe, wtenczas powinieneś skierować sprawę do Sądu, celem orzecznictwa w tej sprawie.
Jeśli nie jesteś pewien co do prawdziwości twojego oskarżenia, wtedy proszę przeproś mnie publicznie.

> "Krótko: w twoim światopoglądzie dialektyka czerpiąca z przesądów na temat sofistyki, uchodzi za formę uczoności, podczas gdy mój światopogląd opiera się na prawdzie. Raczej nigdy tego nie zrozumiesz."

Bełkot ma jedną uniwersalną cechę - poza bełkoczącym nikt go nie rozumie, tym niemniej wiedz, że rozpaczy z tego powodu nie odczuwam.<

Nie widzę związku. Może coś bredzisz?

> "(...)wiedzą urojoną, która oparta jest na przesądach i zasłyszanych wypowiedziach, które tylko znasz"

Potrafisz wskazać te zasłyszane wypowiedzi, które przytoczyłem, czy to tylko kolejny ogólnik i wniosek, którego nie potrafisz w żaden sposób uzasadnić?<

Zrobiłem to w pierwszej odpowiedzi na twoją opinię w odniesieniu do mojej opinii. Jest to więc racja, na której opierasz swoją wypowiedź, a twoja wypowiedź nie jest argumentem ani wnioskiem rozumowym.

> Nie chowam, dlaczego miałbym? Rolę błazna - którą sobie przydzieliłeś - wypełniłeś celująco; ja się pośmiałem, ty wysmażyłeś ten swój stek bzdur i niedorzeczności, więc myślę, że każdy wygrał.
Odbiegając - jeśli zwykła odpowiedź na post urasta u ciebie do rozmiarów "nękania" i "desperacji", to nie nadajesz się do jakiejkolwiek dyskusji. Za to świetnie sprawdzasz się w pisaniu monologów, co zaskakująco upodabnia cię do NPC-ów z Gothicka.
Żałuję jedynie, że nie ma tu przycisku typu "subskrybuj", bo chętnie bym poczytał więcej takich kabaretowych treści xD<

Bo stanowi pobudkę do dalszego produkowania przez ciebie pozbawionych celów opinii na temat mojej opinii.

%

Napisałeś drugą odpowiedź do mojej opinii, która nie wnosi nic nowego do przedmiotu tego forum. Zgodnie z zapowiedzią, sprawę kieruję do administracji Filmweb.pl .

Pozdrawiam!