Tak dennej 'ścigałki' dawno nie widziałem i nie grałem. Model jazdy to jakiś kiepski żart, ogromna nadsterowność
sprawia, że gra, która jest zwykłą arcadówką nie mającą już nic wspólnego z pierwszą częścią jest niegrywalna na
padzie Oo Brawo Codemasters, teraz wiem, że kolejnego Dirta też już można skreślić. Naprawdę lepiej po raz n-ty
zagrać w pierwszą część Grida lub Shifta niż irytować się śmieciowym modelem jazdy w Gridzie 2.
Dokładnie!Dawno mi sie tak fajnie nie grało w żadną "ścigałke"od czasów Metropolis Street Racer na Dreamcasta.Model jazdy jest nieco arcadowy i przypomina troche ten z nfs underground ale zabawa jest przednia.
Mam pytanie jak stoi sprawa z tuningiem osiągów i wizualnym ( chodzi mi tylko o multi )
Nie rozumiem jak można sie wypowiadać na temat modelu jazdy grając na padzie... Słyszałeś o czymś takim jak kierownica?
Na jakiej podstawie możesz wiedzieć że to właśnie "arcadowo-pudełkowy" model jazdy skoro jeździłeś tylko na padzie?! Wiadomo że to nie jest GT5 ale i tak frajda z jazdy na kierownicy jest przednia.
To jesteś chyba w 10% graczy, którzy twierdzą, że w Grida 2 gra się przednio na kierownicy. Nie mam już kierownicy, wyzbyłem się po ograniu Shifta i Dirta 2 ale mógłbym dać sobie rękę uciąć, że po doświadczenich z tamtymi grami nie pograłbym dłużej niż 15 minut na kierownicy w najnowszej ciepłej kupce od Codemasters. Jak coś ma schrzanioną tandetną fizykę jazdy to czuję to już na padzie i klawiaturze, nadsterowność, beznadziejne nierealistyczne wchodzenie w zakręty...z drugiej strony dobrze, że już to odrzuca bo dalej jest zapewne tylko więcej rozczarowań, z jakimiś fanami robiącymi za walutę i całym tym tandetnym interfejsem.
Zgadzam się w 100% z Twoją opinią. Kierownica, pad czy klawiatura nie ratuje bardzo kiepskiego modelu jazdy. Druga odsłona GRID nie dorasta do pięt swojej poprzedniczce. To jakiś twór stworzony jedynie do nabicia portfela. Fizyka zrobiona chyba pod telefony nowej generacji lub tablet, którym będzie obracał dzieciak w drodze kiedy mama będzie go odbierała ze szkoły. To już chyba znak, że czasy rozrywki przez duże R dawno się zmieniły. Król pozostaje tylko jeden i nazywa się Richard Burns Rally. Jeśli czujecie potencjał kierownicy w grach tego typu to RBR jest właśnie po to aby kręcić kółkiem. Pozostaje czekać z utęsknieniem aż znajdzie się producent, który w fizykę RBR (która jest prawie doskonała) tchnie świeżą oprawę graficzną. Międzyczasie w zależności od platformy, można cieszyć się SHIFTem, GRAN TURISMO lub FORZA MOTORSPORT.
i jeszcze jedno. O poziomie gry i do kogo jest kierowana świadczy już sam interfejs. Co znaczy, że dostaję jakieś k...wa lajki za moje wyczyny za kierownicą w sieci. Gdzie tu mowa o poważnym ściganiu? Świat oszalał. Zamiast kupić GRID2 lepiej umówić się ze znajomymi na kilka rund na torze kartingowym. Wrażenia pozostaną na dłużej niż po tym pseudo ściganiu.
zgadzam się, nie warto tracić czasu na tę odsłonę GRID'a. Pograłem 2-3 godzinki i odstawiłem na półkę. Jedynka bardziej mi pasowała.
P.S. faktycznie lepiej pojechać na karty :)
Zgadzam się w pełni z ruffio_filmaniak. Na GRID 2 czekałem w pełnym napięcia oczekiwaniu i w końcu się doczekałem...totalnej porażki. Nie jest to kontynuacja gry a twór jedynie szczątkowo na niej bazujący. Pomijam tandetę interfejsu w grze bo to jakby druga strona medalu ale całkowita zmiana w fizyce jazdy to jakaś kpina. Gra sama w sobie nie jest najgorsza ale jako kontynuacja jest koszmarem. Co do RBR to zabawa naprawdę przednia ale na pewno nie dla takich graczy jak ci co chwalą model jazdy w GRID 2 ;]
Dokładnie! Tak schrzanionej gry dawno nie widziałem. Szczerze mówiąc realistyka przy jeździe to totalna kpina. Gdzie te modele zniszczeń z Grid'a 1 ? Tak samo oprawa graficzna... Przy najwyższych detalach i tym wszystkim co tam można włączyć ośmielę się stwierdzić, że Grid ma lepszą grafikę od swojej kontynuacji.
Ostatnio grałem i w shifta i w grida 1. Liczyłem na jakieś pozytywne opinie co do 2 no ale z tego co widzę to nie ma bardzo sensu się za nią brać :/
Mam tą grę tylko dlatego, że była w zestawie z procesorem. Już po Dirt 3 wiedziałem że to będzie kupa. Zabrali mi dwie najistotniejsze dla mnie rzeczy - model jazdy i widok z kokpitu. Pograłem żeby tylko utwierdzić się w swoim przekonaniu, że to shit dla niedzielnych klawiaturowych "rajdowców". Jak w NFS Shift II na trudnym poziomie, bez żadnych wspomagaczy i na ręcznej skrzyni wygrywam tak w tym crapie zwyczajnie nie potrafię jeździć. Samochody zachowują się tak nienaturalnie i dziwacznie, że to dla mnie abstrakcja. Codemasters pokpiło sprawę i pokazało środkowy palec wszystkim, którzy od ścigałki oczekują czegoś więcej niż durnego wciskania gazu na maksa od startu do mety czasem pomagając sobie strzałkami: lewo-prawo. Nie ma już dobrych gier wyścigowych. Wracam do Shift'a.
PS. Jeśli ktoś uważa, że w tej pseudo grze wyścigowej model jazdy jest przyjemny to tak jakby powiedział, że seks jest przyjemny jedynie waląc sobie konia przed monitorem. Sorry...