Rzeczywiście, to Arnold ;-D Ten drugi też mi przypomina Arniego.

Nie ma to jak spostrzegawczosc;D

Dokładnie. Zresztą ja kiedyś, za czasów pegazusa, grałam w Contrę z moim kuzynem i on zawsze był Rambo, a ja Komando ;-)

Też miałem takie skojarzenia ;D

Aż się łezka w oku kręci jak przypomni mi się, że zakładałem się z siostrą, iż przejdę ją na jednym życiu. ;p

To jest Arnold i Sylwester ;)
http://i37.photobucket.com/albums/e80/cajeguitarist/Contra_Arnold_Stallone.gif

Mój kuzyn był Rambo, ja Komando. Więc on był Sylvestrem, a ja Arnim - cóż za zaszczyt spotkał mą skromną osobę. ;-D

Hehehe :P
Czemu nie byłaś Willisem?

Bo Willisa nie było, a to były ludziki umięśnieni.

Ja to zawsze byłem Terminatorem :P

Tak właśnie się domyślałam, sądząc po Twojej słabości do Arnolda ;-)

Heh;P Od Dzieciaka aż po grób :D A skąd wzięła sie twoja do Brusika?:)

O moja miłość do Bruce'a (Ale dzieckiem wtedy jeszcze byłam 12 lat może mniej.) wzięła się z ,,Na wariackich papierów'', a potem jak zobaczyłam go w ,,Szklanej pułapce'', to już wiedziałam, że to jest ten. ;-D

W "Metal Gear" na NES-a jeszcze lepszy numer zrobili: wkleili M. Biehna z "Terminatora" nie zmieniając nawet twarzy ;) Ot, old-schoolowa szkoła robienia plakatów do gier.

Tak samo na plakacie widać głowe "obcego", tylko kolorek inny :)