Pierwsze co się rzuca w oczy, to spory skok graficzny względem poprzedniej części. Jeśli się włączy maksymalne ustawienia i Full HD, wówczas nawet dziś będzie wyglądać bardzo przyzwoicie (granaty dymne!). Drugą rzeczą jest brak apteczek, co uważam za plus. Teraz wystarczy się schować na chwilę i znów można z pełnym zdrowiem wracać do akcji, w poprzedniej części było znaczniej trudniej pod tym względem, a grałam wyłącznie na weteranie.

Kampania radziecka pod względem klimatu jest bardzo dobra. Mamy tu cały czas srogą zimę, śnieg pada i jest -30 stopni. Niestety co do misji, to są monotonne, przejmujemy tylko budynki i rozwalmy czołgi, nic nie zapada w pamięć.

Druga, brytyjska kampania idealnie kontrastuje z pierwszą, bo wszystko rozgrywa się w gorejącym słońcu. Również nie ma tu misji, które na dłużej zapadną w pamięć, jedynie chyba jazda czołgami.

Ostatnia, amerykańska kampania jest najlepsza. Misje takie jak "D-Day" lub "Wzgórze 400" nie pozwalają ani na chwilę wytchnąć, cały czas coś się dzieje.
Całość oceniam na mocno naciągane 7, bo za wiele tu monotonii. Za niedługo sprawdzę jak się mają kolejne części.