eee tam zagraj w The Last Of US .. zmienisz to co wyzej napisales :P

Ja wolę właśnie takie historie niż niżej opisana gra z elementami horroru...
Po opisie gry nie zaciekawiło mnie ,za to Beyond sama stwierdziłam że widzę to na ekranie kinowym...
Wciągająca fabuła ale oczywiście to kwestia gustu i kto co woli oglądać...

A wiecie że właśnie The Last of US miało jakiś pozew za podrabianie twarzy Elen Page. Ponoć z początkowych projektów ta dziewczynka wyglądała identycznie i dopiero po interwencji adwokatów nieco ją zmienili.

Ale to jako ciekawostka, Beyond jest świetne bo to opowieść w którą można wejść i zapomnieć o wszystkim do okoła, wyjątkowa narracja.

Zagrałem jak dotąd do połowy i póki co jestem bardzo zawiedzony - fabuła średnia, główna bohaterka irytująca. Gra dziennie prosta. Grając na levelu "normal" nie wazne jak źle bym nie grał i tak nigdy się nie umiera, ani nic złego się nie dzieje (tzn. nic złego w skutkach). Mam wrażenie, że możliwość wyboru jest tylko iluzją. Tak naprawdę jest ich bardzo mało i chyba bez wzgledu na nie fabuła idzie tak samo.
Irytujące sterowanie (Aiden lata bezsensu, nie da się nigdzie podbiec, tak więc każda scena jest na siłe przeciągana oglądaniem wolnego kroku bohaterki).
Miałem misję (SPOILER) w szpitalu, gdzie mamy zamknąć wyłom. Na siłe budowanie grozy. Horror dla dzieci. Kompletnie to klimatu nie miało, zamiast odczuwać strach z bohaterką odczuwa się jedynie irytację, że wszystko tak wolno trwa i trzeba po 5 razy robić to samo.
Póki co o trzy półki niżej niż "Heavy Rain" i coś mi podpowiada, że im dalej tym tylko większy będzie zawód i irytacja. Zastanwiam się czy tracić czas i grać do końca...

Właśnie dzisiaj skończyłem wersję na PC i muszę powiedzieć, że Beyond bardziej mi się podobał niż Heavy Rain.
Wciągnąłem się na maksa. Osobiście wybrałem związek z Jay'em. :)

Nie rozumiałem w ogóle czemu jest opcja związku z Jay'em nie czułem żadnej chemii między tymi bohaterami i mieli bardzo mało interakcji ze sobą i bardzo krótko sie znali

Nie jedyne w swoim rodzaju bo podobne zabiegi już były.. Nie mniej interaktywny film z dobrą fabułą, dużo akcji, sci-fi, grafika wymiata, do tego trochę dramatu, trochę akcji. Gra się/ogląda się bardzo dobrze. Czasem dopiero po podsumowaniu rozdziału zastanawiałem się,że można było zrobić coś inaczej i nawet nie wiedziałem jak :D Zakończenie miałem bardzo pozytywne i z całej gry jestem bardzo zadowolony jak po obejrzeniu naprawdę dobrego serialu a to rzadkość obecnie.

Właśnie, to znamienity przykład, że interaktywna rozrywka multimedialna, zwana krótko mówiąc grami: może być ambitna, głęboka, nieść za sobą przesłanie i przełamuje ścianę pełną stereotypów..
Są inne podobne tytuly, które jak ww przytoczony tytuł niosą za sobą worek pełen refleksji i emocji, np. Detroit Become Human, Life is Strange, Walking Dead..
Nie mniej (pomijając Heavy Rain) to pierwszy tytuł, który zaoferował mi doświadczenie pełnej immersji fabularnej, zżycia się z bohaterami i przejęcia ich losami i te uczucia porównywalne były z dobrym kinem. I to uważam za innowację. Moje subiektywne i osobiste odczucie oczywiście ;-)

Dokładnie. Zżycie się z bohaterami i to uczucie co dalej, to do tej pory głównie domena dobrych seriali i gdy w czasie gry przychodziły takie emocję to byłem pozytywnie zaskoczony. Gracze typowych tytułów narzekają,że mało akcji,że mało klikania a dla mnie to właśnie pozytyw. Nie trzeba co 2 sekundy napierdzielać w klawisze żeby iść dalej. Jest bardzo dobra historia i to co najbardziej lubię w grach : )

Dzieło. Rozbudowana fabuła. Nietuzinkowa perełka. Jakże łatwo kolorowymi obrazkami omamić ludzi. Ta gra nie ma fabuły, ale zlepek scen i sytuacji. Jodie buntowniczka, Jodie na dzikim zachodzie, Jodie na imprezie, Jodie 007, Jodie w Afryce, Jodie i ludzie bezdomni. Całość trzyma się na "kropelce", bohaterowie raz są źli, raz dobrzy, przeskakujemy z miejsca na miejsce. Bałagan.

Jedynki może bym nie dał (tak 6/10), ale faktycznie potencjał ogromny, lecz zmarnowany :/