ja odnoszę przeciwne wrażenie. Tak jak bardzo lubię i zawsze oglądam Victorie Stilwell, tak tego faceta po prostu nie znoszę. Obejrzałam kilka odcinków i stwierdzam, że on ma zupełnie inne podejście do psów, takie siłowe strasznie. Od razu mi się przypomina jak podporządkowywał sobie psa przez (dosyć brutalne) szarpanie obroży do ziemi aż pies się położył. Nie podobają mi się jego metody.

Jeśli jest stanowczy to zauważ,że tylko na początku......przecież musi pokazać zwierzakowi swoją ofensywę.
Zresztą jedni go lubią,inni nie. ja tak mam i każdy tak ma :)
możliwe,że jest drażniący, ale jest dobrym psychologiem zwierzęcym.
Ponadto ilu właścicieli pupili nie daje sobie rady przez własne błędy wychowawcze. Cesar ma logiczną taktykę.

Nigdy nie spotkałem się z tym, żeby brutalnie traktował psa. Psy wywodzą się od wilków i ludzie bardzo często o tym zapominają, dodatkowo traktując je jakby były ludźmi. Cesar cały czas wspomina o asertywności, a ludzie dalej tylko umilają się nad swoimi pupilami. Wydajesz się podobną osobą, która zamiast zrozumieć zapanowanie nad zwierzęciem odbiera to w jakiś przesadny sposób. Koleś wie co robi, nie musisz go lubić, ale nie wypisuj bzdur. Pozdrawiam.

nie wiem gdzie tu widzisz jakieś "bzdury" ale ok, po prostu zupełnie nie zgadzam się ani z jego metodami ani z twoją wypowiedzią. I nie "umilam się" nad swoimi psami, na innym temacie forum napisałam o tym trochę więcej. Mam dobrze wychowane psy, a obyło się bez szturchania, szarpania czy przydeptywania ich. Uważam, że taka szorstkość wobec swojego w założeniu "przyjaciela" jest niepotrzebna, wystarczy być stanowczym, asertywnym.

On nigdzie nie szarpie, ani nie przydeptuje psów :P To co nazywasz "szturchaniem" to technika wyprowadzania psów z ich negatywnych stanów umysłu, a o to chodzi, by psy były szczęśliwe prawda? Należy stanąć naprzeciw swym lękom i obsesjom. To są techniki stosowane w bardzo trudnych przypadkach i niebezpiecznych warunkach, a Ty piszesz o swoich psach w domu. Nie musisz się zgadzać, ale pomyśl zanim coś napiszesz..

ahaaa, bo on to się tamtymi psami w buszu zajmował, tak? Chyba przeoczyłam ten szczegół.

Najwyraźniej Ty swoje psy dobrze wychowałaś i nie masz z nimi poważnych problemów wychowawczych. Niestety istnieją psy skrzywdzone, z nieciekawą przeszłością, które bardzo często są agresywne i ciężkie do opanowania. Obejrzałam wiele odcinków tego programu z takimi przypadkami i absolutnie nie uważam że Cesar jest wbec tych psów zbyt brutalny. Psiakom nie dzieje się żadna krzywda! Po co to przewrażliwienie? Super jest zobaczyć jak pomoc Cesara wpływa na takie najtrudniejsze przypadki i jak te psiaki wreszcie odżywają :)

tak mi się właśnie przypomniało: http://talentedanimals.com/blog/what-do-i-think-about-the-dog-whisperer/
w USA jest bardzo krytykowany przez wszystkich najlepszych trenerów psów, właśnie za archaiczne (i często krzywdzące) metody rodem z lat 50 kiedy to były tam bardzo popularne. Radzę poczytać.

Wiem, ze odgrzewany temat, ale przegladam opinie i trafilam tu. W linku, ktory podeslales dana osoba jasno pisze, ze jej zdaniem Cesar jest taki taki i taki w stosunku do psow wiec artykul ten jest czysto subiektywny.

ależ to tylko przykład, swego czasu dużo czytałam na ten temat i duża większość szanowanych i doświadczonych trenerów jest tego samego zdania. To co robi ten facet kłóci się z najnowszymi badaniami na temat psychiki psów i behawioryzmu.

Mi się też początkowo nie spodobała nauka posłuszeństwa wobec psa przez Cesara. A tak było bo też oglądałam wcześniej Victorię. Ale trzeba przyznać, że mniej czy bardziej "brutalna" nauka daje rezultaty. Powiem tak, że są właściciele którzy choć się starają wychować psa, to np rozpieszczają go i wtedy są mniej posłuszne, i tutaj trzeba mocno zaznaczyć swój autorytet. A nie tylko, że oglądałam programy psich behawiorystów, również czytam i staram się coś przyswoić.

Ja też lubie, mam podobne zdanie,co ty.

:))

a nie odnosicie wrażenia że wiekszość scen jest reżyserowana jeśli nie wszystkie psy jak ktoś potrafi to umie nauczyć nawet do filmów aby były agresywne a nie gryzły. samo to że w obsadzie wszyscy występują gościnnie, gdy kliknęłam na przypadkowa osobę występowiała w wielu serialach i filmach :)

Ale Millan tak znany jest, że trenuje psy sławnych i mniej sławnych ludzi. Przecież ten jego pit bull którego często w serialu pokazuje to jest on psem chyba Smithów, albo innych czarnoskórych znanych aktorów. (Wybacz, nie chce mi się teraz szukać info o tym, ale czytałam książkę Cesara więc jakieś pojęcie o tym mam).