PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=152990}

Złodziejka

Fingersmith
7,5 4 937
ocen
7,5 10 1 4937
Złodziejka
powrót do forum serialu Złodziejka

trudno jest mi roztrzygnąć ten spór, bo to dzięki "Złodziejce" na ekranie poznałam całą historie, i sięgnęłam po powieść. zarówno i jedno i drugie jest wspaniałe, emocjonujące, piękne.. ta miłość, subtelnie opisana, wzrastająca z każdą stronnicą ksiażki.. opisy przyprawiające o zawroty głowy.. świetnie opisana miłość, nienawiść, tęsknota, kłamstwo..
cudowne dzieło w każdym calu ;)
P.S. tylko jak zdobyć film..?

Nalls

Moim zdaniem na tak postawione pytanie odpowiedź jest zawsze jedna:zdecydowanie książka!;)Nawet najlepszy film nigdy nie dorówna ksiażce-ale to oczywiscie moje zdanie..Choć akurat "Złodziejke"uważam za zadowalającą i wierną ekranizację,sprawnie poprowadzony film(choćmajac tak dobry scenariusz bedący adaptacją powiesci chyba trudno byłoby coś sknocić), własciwie oddany klimat powieści,kostiumy,szczegóły z realiów życia epoki, dobre aktorstwo,zdjęcia,muzyka..Maud,Dżentelmen,Wątła i pani Sucksby są w filmie dokładnie tacy jak ich sobie wyobrażałam czytając książkę:)Trochę inne wyobrażenie miałam o zewnetrznosci Susan:w filmie Maud jest niższa od niej w ksiązce Susan to niska drobna dziewczyna,o szpiczastym podbródku,piegowatej twarzy i ostrych dosyć rysach twarzy. Oczywiscie wiele pomniejszych zdarzeń pominięto,a pare szczegółów zostało zmienionych,ale to naturalne dla ekranizacji,tym bardziej ze sama powieśc ma ponad 550 stron-ale zapewniam-warto przeczytać.
"The Times"reklamował ją sloganem"Książka,od której absolutnie nie można sie oderwać"i w tym wypadku nie jest to tylko chwytliwe hasełko,ale najprawdziwsza prawda:P

yamila

Mnie książka zauroczyła, gdy kilka lat temu po nią sięgnęłam. A że czytam mało i bardzo rzadko, pamiętam do dziś to wrażenie, jakie na mnie zrobiła. Nie wiedziałam wtedy, że będę miała okazję porównać ją z filmem, który jakiś czas potem obejrzałam w Tv. Mimo, że film nie był w stanie mnie zaskoczyć w warstwie fabularnej, zaskoczył mnie pod względem dbałości o wierność przekazu. Jedynie... co do Maud miałam trochę inne wyobrażenie, ale im dłużej patrzyłam i chłonęłam obraz, tym bardziej przekonałam się, co do tej wersji postaci. Z resztą Anglicy dość wiernie ekranizują inne pozycje Sarah Waters: "Muskając Aksamit" i "Niebanalną Więź", ale akurat według mnie "Złodziejka" najlepiej im się udała. Może też dlatego, że mam do tego filmu ogromny sentyment.

Co do kwestii, że zawsze książka jest lepsza... nie zgodzę się z tym. Chociaż znam tylko jeden taki przypadek, to jednak podważa on wspomnianą zasadę.
Trafiłam kiedyś na "Smażone zielone pomidory" Fannie Flagg i niemiłosiernie męczyłam się czytając. Aż się dziwiłam, że z historii - napisanej takim dla mnie ciężkim stylem - powstał jeden z najbardziej pozytywnych filmów wśród licznego grona poruszającego związki między kobietami. I do tego odczułam w nim fantastyczny klimat, którego nie doszukałam się w książce (najpewniej przez te męczarnie:)
Także, nie dla wszystkich książka wygrywa rywalizację z ekranizacją :)

karen_

Cóż,wobec takiego argumentu nie pozostaje mi już nic innego jak tylko się zgodzić;) Postaram się zdobyć Smażone zielone pomidory" Fannie Flagg i sama się przekonać.Co do samego filmu-zgadzam sie,jest niezwykle pozytywnie klimatyczny..Zapada wdzięcznie w pamięć:)

pozdrawiam

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones